Minister Ziobro łowi w mętnych wodach

Jeśli w sądach krakowskich stoi gdzieś figura Temidy trzymającej w ręku wagę sprawiedliwości, z pewnością szale tej wagi jeszcze drżą po ostatnich wstrząsach.

04.12.2017

Czyta się kilka minut

Były to wstrząsy prawdziwie sejsmiczne: aresztowanie dyrektorów sądów podejrzanych o korupcję, odwołanie przez ministra sprawiedliwości prezes Sądu Okręgowego, dalszy ciąg procesu przed tym sądem w sprawie leczenia ojca tegoż ministra, wreszcie prośba sądu prowadzącego tę sprawę o powierzenie jej innemu sądowi. Siła rażenia tych wydarzeń wynikła z prostego faktu – w oczach opinii publicznej zostały one ściśle ze sobą powiązane: aresztowanie dyrektorów to reakcja na patologie, których nie dopilnowała pani prezes, zapewne taką patologią było uniewinnienie lekarzy w procesie dotyczącym Jerzego Ziobry, a sąd, który miał tę sprawę kolejny raz rozpatrzyć, poddał się presji wytworzonej przez aresztowania i odwołania.

W demokratycznym państwie prawa każde z tych wydarzeń powinno być traktowane oddzielnie. Podejrzenie dyrektorów sądów o korupcję nie powinno mieć nic wspólnego z działaniem odwołanej pani prezes – dyrektorzy zarządzają finansami sądów i podlegają ministrowi sprawiedliwości. Odwołanie prezes sądu okręgowego przez Zbigniewa Ziobrę nie powinno mieć żadnego związku z jego prywatną sprawą, toczącą się w jej sądzie, jednak koincydencja czasowa wskazuje na coś przeciwnego. Decyzja sędziów dotycząca przeniesienia sprawy gdzie indziej nie powinna być związana z zamieszaniem wykreowanym przez ministra sprawiedliwości, ponieważ powoduje wrażenie poddania się naciskowi politycznemu. Najpewniej jednak miała taki związek.

Dostrzeganie układu zdarzeń tam, gdzie go nie ma, i kreowanie takiego układu tam, gdzie go być nie powinno, to zjawiska, do których się przyzwyczajmy. Tak nie może być w demokratycznym państwie prawa, ale tak jest obecnie w Polsce. Bo łatwiej łowić ryby w mętnej wodzie. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i praktykujący radca prawny. Zajmuje się filozofią prawa i teorią interpretacji, a także prawem administracyjnym i konstytucyjnym. Prowadzi blog UR (marcinmatczak.pl), jest autorem książki „Summa iniuria. O błędzie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 50/2017