Między-może

Tym razem muszę Państwa poprosić o pomoc: porzućcie na chwilę lekturę tego tekstu, przejdźcie na koniec „Książek w Tygodniku”, obejrzyjcie komiks Bartosza Minkiewicza i dopiero wtedy wróćcie tutaj.

13.05.2017

Czyta się kilka minut

 / Okładka: Marek Zalejski
/ Okładka: Marek Zalejski

NIE, NIE CHODZI MI O TO, BY TANIM KOSZTEM wykpić ideę Międzymorza, której początków powinniśmy szukać w projektach politycznych XIX-wiecznej emigracji polskiej. Integracja państw środkowoeuropejskich pod wspólną egidą, rozwój współpracy gospodarczej między nimi, wzmocnienie łączących je więzi kulturowych, wymyślenie wspólnej narracji, w której historyczne doświadczenia krajów należących do naszego regionu zostałyby przedstawione nie jako balast, lecz jako trwały fundament – wszystko to wydaje się niezwykle kuszące. Nie bez powodu XX-wieczni geopolitycy sugerowali, że taki sojusz ochroniłby Europę przed kolejną wojną.

Problem jednak w tym, że każdy polityczny alians, zwłaszcza ten, który wykracza poza granice jednego kraju, to przede wszystkim wyrzeczenie i zobowiązanie, a dopiero w następnej kolejności przywilej. Żeby połączyć się z innymi, by współpracować na arenie międzynarodowej, trzeba – jak powiedziałby Gombrowicz – porzucić własne „chcenie” i rozwiać opary narodowych partykularyzmów.

IDEA MIĘDZYMORZA POWRACA dziś nie tyle jako projekt polityczny, ile raczej jako symptom pewnego schorzenia. Z jednej strony nawołujemy do zjednoczenia, które ma nam przynieść same korzyści (zapewnić bezpieczeństwo i niezależność), z drugiej strony natomiast szarpiemy więzy, które już łączą nas z Europą, dając wszystkim do zrozumienia, że nasza wyjątkowość zasługuje na najwyższe uznanie i właśnie dlatego wszyscy muszą przyjąć naszą perspektywę. To sprzeczność, której nie da się rozwiązać, można ją jedynie przekroczyć.

BYĆ MOŻE NALEŻAŁOBY DZIŚ ZAPISAĆ naszą główną kategorię w następujący sposób: „między-może”. Bo w tej dyskusji, którą podejmujemy za sprawą nowej książki Ziemowita Szczerka, chodzi o to, by zastanowić się, jaka przyszłość nas czeka, co może się wydarzyć w Polsce, w Europie i na świecie. Tak, chodzi o to, by pobudzić naszą polityczną wyobraźnię. Niby skromne zadanie, a jednak jego realizacja wydaje się dziś trudniejsza niż kiedykolwiek. ©℗

Redaktorzy prowadzący: Tomasz Fiałkowski, Grzegorz Jankowicz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1978 r. Aktywista literacki, filozof literatury, eseista, redaktor, wydawca, krytyk i tłumacz. Dyrektor programowy Festiwalu Conrada. Redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor programów literackich Fundacji Tygodnika Powszechnego.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2017