Reklama

Ładowanie...

Miara rzeczy

10.02.2009
Czyta się kilka minut
Wspomnienie prehistoryczne, bo z ubiegłego wieku, ubiegłego tysiąclecia, i w dodatku sprzed II wojny światowej. Wspomnienie dumy estetycznej i satysfakcji bardzo wysokiej miary, chociaż to tylko mała stacja kolejowa gdzieś na Wileńszczyźnie, a na niej pociąg lokalny ruszający właśnie ze świstem pary buchającej z lokomotywy, dokładnie tak jak u Tuwima. Naczelnik stacji - elegancki pan w czerwonej rogatywce i porządnym mundurze, lśniące wnętrza wagonów trzeciej klasy i ta oczywistość, która nie podlega wątpliwościom: pociąg rusza dokładnie co do minuty według rozkładu jazdy. Nie mam jeszcze własnego zegarka, ale to wiem: dorośli regulują swoje zegarki według kolei. Stoję potem w ostatnim wagonie przy ostatnim oknie, patrzę na uciekające tory, czuję się bezpieczna i dumna równocześnie. To jest mój dziecinny patriotyzm, niezawodny, niepodlegający żadnej krytyce. Łącznie z pożegnaną dopiero co schludną stacyjką i łącznie z dworcem wileńskim, do którego niebawem dojedziemy i na którym też wszystko będzie takie jak należy. Moje wakacyjne podróże koleją w tamtej prehistorycznej epoce są właśnie takie: przedmiot dumy i satysfakcji. Symboliczny wręcz.
N

Nie wiem dlaczego przypomniało mi się tamto przeżycie, wyraziste, jakby to było wczoraj, a nie w prehistorii, gdy posłyszałam po wiele razy ten sam cytat aktualnego polityka, że Polska "jest wielkim narodem i należy się jej to wszystko, co mają inne wielkie narody w Europie". Jakoś było to tak powiedziane, jakby owo "należy się" adresowane było do tych innych, którzy obowiązani są to wszystko nam zrealizować. Moja pamięć prehistoryczna sytuowała tamten obraz inaczej: jako rezultat świadomej troski wszystkich, od naczelnika stacji i maszynisty po konduktora i pasażerów, aż do autorów rozkładu jazdy ówczesnych pociągów. To była jedna ze wspólnych spraw, które nam się udawały, i to nie cudem, lecz dlatego że tak się należało, a troska była wspólna.

Pewnie wiele należy się nam od innych. Ale jakoś wolę myśleć o tym, co zależy od nas samych. Po dawnemu na tych...

1652

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny + karnet filmowy
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD

Dostęp roczny + karnet filmowy
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]