Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Cichooo! Ma być cisza!!!
Czy nie wyraziłam się jasno?!”.
Dzieci musiały zdrętwieć, bo zanikł nie tylko ich gwar, ale nawet brzdęk sztućców. Głos opiekunki kolonii jest donośny – wydaje się jakby to on, nie wiatr, ruszał firankami w uchylonych oknach stołówki. Taśma, która oddziela ją od tarasu, to znak: podczas epidemii wakacje odbywają się pod specjalnym nadzorem.
W tych dniach, kiedy bijemy rekordy liczby nowych zachorowań, przepełnione plaże Władysławowa stają się symbolem naszego lekkoduchostwa. Z danych uzyskanych na podstawie analizy lokalizacji telefonów komórkowych wynika, że na urlop chętniej wybieramy bliskie regiony. Ale w kolejkach po lody i na korytarzach domów wczasowych kontakt jest nie do uniknięcia.
I tutaj, w jednej z wsi Beskidu Niskiego, izolacja nie jest możliwa. Para motocyklistów zatrzymała się właśnie przy pierwszej od granicy restauracji. Odczepiają taśmę, wchodzą do środka, dzieci z kolonii znów na moment milkną.
Pić im się chce. ©℗