Ludzie honoru?

Na marginesie komentarza pani Józefy Hennelowej “Beton" (“TP" nr 5/04).

Pewien Znany Redaktor namaścił dwóch Znanych Generałów wiadomymi tytułami. Efektem była raczej powszechna konsternacja i niesmak, które do dzisiaj odbijają się czkawką. Czy na pewno i jednoznacznie słusznie?

Pewien Zagraniczny Mafioso napisał autobiografię, tytułując ją “Człowiek honoru". Dzięki tej książce burmistrz Nowego Jorku, jeszcze na posadzie prokuratora, owego Mafioso pozbawił wolności. Opisano to w obszernym tekście o Burmistrzu, zamieszczonym w tygodniowym dodatku do gazety Znanego Redaktora, kilka tygodni po 11 września 2001 r.

Może pamięć zawodzi, ale określenie “ludzie honoru", jako synonim włoskiej mafii, funkcjonowało u nas już chyba w latach 60. Ot, coś w rodzaju współczesnych “ludzi z miasta".

Znany Redaktor czyta i wie wszystko. Czy mógł tego nie wiedzieć? I co o tym myśleć?

ANDRZEJ ZAKRZEWSKI (Warszawa)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2004