Logika i apokaliptyka. Felieton Tomasza Stawiszyńskiego

Czy istnieją jeszcze jakiekolwiek powody, dla których Putin mógłby cofnąć się z drogi, którą konsekwentnie podąża, albo raczej czy zdążymy zrozumieć powagę sytuacji i z tej drogi definitywnie go zawrócić?

03.10.2022

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek /
Fot. Karol Paciorek /

Jeśli ktoś twierdzi, że nie blefuje, to z pewnością blefuje – uspokaja wybitny ekspert w sprawach rosyjskich i przekonuje, że racjonalna analiza wskazuje ­jednoznacznie: Putin nie użyje broni jądrowej. Ani w Ukrainie, ani tym bardziej przeciw któremuś z krajów NATO. Nie będzie mu się to opłacało, nie wyliczy takiego ruchu z pomocą żadnej skomplikowanej myślowej operacji. Wtóruje mu inny ekspert o równie, co by nie mówić, pokrzepiającej opinii: Rosja imploduje, Putin jest w fazie schyłkowej, przeszarżował, nadrabia więc groźną miną i straszy, ale nie ma w tych strachach nawet kropli realnej substancji. Te diagnozy wkomponowują się płynnie w rzekę mniej lub bardziej radosnych komentarzy analityków amatorów, które codziennie pojawiają się w mediach społecznościowych i od samego początku wojny malują obraz nieuchronnej rosyjskiej klęski oraz nieuchronnego triumfu Ukrainy.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

KATARZYNA PEŁCZYŃSKA-NAŁĘCZ, analityczka: Porażka w wojnie z Ukraińcami byłaby dla Rosjan nieprawdopodobnym upokorzeniem. Putin o tym wie. Dlatego wygraża bronią atomową >>>>


Cóż, rosyjska klęska – prędzej czy później – rzeczywiście jest nieuchronna, pytanie tylko, co dokładnie będzie ją poprzedzało, a także co jej będzie towarzyszyć. Mając przed oczami wszystkie te analizy, z których wynika, że eskalacja konfliktu jest dla Putina głęboko nieopłacalna i w żaden sposób nie daje się uzasadnić, nie potrafię odpędzić wspomnień z grudnia 2021 czy stycznia 2022 roku, kiedy to również liczni eksperci argumentowali, że głęboko nieopłacalna i niedająca się uzasadnić byłaby dla Putina decyzja o napaści na Ukrainę. Chwilę później, poddając refleksji własną pomyłkę, dowodzili z kolei, że działanie rosyjskiego autokraty mimo wszystko było racjonalne, aczkolwiek jego racjonalność różni się istotnie od naszej, bo w swoich kalkulacjach – które wszakże kalkulacjami niezmiennie pozostają – rachuje on po prostu innymi niż Zachód elementami. Tym niemniej – podkreślali – do rozumienia działań Putina wciąż stosuje się logika, nie zaś apokaliptyka. Tej ostatniej, akcentując nieustannie rosnący antagonizm między Rosją a „kolektywnym Zachodem” – siedzibą wszelkich zepsuć i rozkładów – Putin używa wyłącznie instrumentalnie, zdając sobie sprawę, jak intensywnie oddziałuje to na zbiorową wyobraźnię po obu stronach uruchomionego przezeń antagonizmu.

Chciałbym wierzyć, że ci eksperci mają rację, nieodmiennie jednak przypomina mi się w tym kontekście zmarły przed siedmioma laty francuski antropolog René Girard. W szczególności – jego ostatnia książka, którą w Polsce wydano pod tytułem „Apokalipsa tu i teraz”, w oryginale nazywa się natomiast „Achever Clausewitz” – „Dokończyć Clausewitza”, czyli „domyśleć” do końca jego wielkie dzieło „O wojnie”. Padają tam znamienne słowa: to nie nauka, ale religia ujmuje ostateczną prawdę o człowieku.

Nie logika zatem, ale apokaliptyka pozwala najbardziej adekwatnie rozumieć, a więc i przewidywać ludzkie zachowania, zwłaszcza jeśli dotyczy to żywiołu przemocy, którego precyzyjnemu badaniu Girard poświęcił całą swoją intelektualną karierę. Dzieje się tak dlatego, że przemoc na fundamentalnym poziomie wymyka się naszej kontroli. Cała kulturotwórcza działalność – twierdzi autor „Kozła ofiarnego” – od początku służy właśnie okiełznaniu przemocy, a mimo to ona wciąż o krok nas wyprzedza, wciąż udaje się jej nad nami triumfować. Dlaczego? Dlatego właśnie, że nie dostrzegamy jej zasadniczej natury, którą najpełniej opisuje chrześcijaństwo (traktowane tu nie jako najlepsza możliwa metafizyka, ale jako najlepsza możliwa antropologia) – zakaźnej, oślepiającej, upodabniającej do siebie wszystkich, którzy znajdują się w zasięgu rażenia. Zwłaszcza dzisiaj – w świecie, w którym dawno zaprzepaszczono szansę na wydobycie się z zaklętego kręgu przemocy ­(antyprzemocowy potencjał chrześcijaństwa nie został, zdaniem Girarda, właściwie rozpoznany) – niebezpieczeństwo niekontrolowanego jej rozprzestrzeniania się jest wyjątkowo duże. Nie tylko, ale również z uwagi na broń masowego rażenia.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

FELIETON TOMASZA STAWISZYŃSKIEGO: Przeczucie od dawna obecne w mitologiach, literaturze, ale także nawiedzające nas czasami w koszmarach sennych; przeczucie, że oto istnieje gdzieś nasza kopia, sobowtór, nasze niepokojące odbicie, uzyskało właśnie całkiem solidną naukową podbudowę >>>>


Czy zatem Putin użyje, czy nie użyje broni jądrowej? Girard powiedziałby zapewne, że nie jest to ani kwestia psychologiczna, ani tym bardziej politologiczna. Nie są tu bowiem w grze indywidualne uwarunkowania, nie decyduje żadna racjonalna – w takim czy innym modelu racjonalności – kalkulacja. Mechanizm, w którego wnętrzu znaleźliśmy się z chwilą wybuchu wojny, rządzi się własnymi, swoistymi prawami. Jego cechą dystynktywną – „domyśla” Girard przenikliwe diagnozy Clausewitza – jest proces osiągania skrajności. Polega on na tym, że strony zaangażowane w konflikt nieuchronnie a nieświadomie dążą do skrajności, to znaczy eskalują przemoc aż do momentu, w którym albo następuje samozniszczenie, albo też pojawiają się warunki możliwości zawarcia pokoju. Nie ma o nich jednak mowy tam, gdzie rządzi apokaliptyka i gdzie wszystko rzucone zostało na szalę. W porządku apokalipsy śmierć nie jest bowiem czymś, czego by należało za wszelką cenę uniknąć, przeciwnie: jest koniecznym etapem, ekstatycznym spełnieniem mitu działającego w historii i poprzez historię.

Właściwe pytanie brzmi zatem: czy istnieją jeszcze jakiekolwiek powody, dla których Putin mógłby cofnąć się z drogi, którą konsekwentnie podąża, albo raczej czy zdążymy zrozumieć powagę sytuacji i z tej drogi definitywnie go zawrócić? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 41/2022