Powrót Nostradamusa. Felieton Tomasza Stawiszyńskiego

„Sprawa rozegra się błyskawicznie… albo będzie się ciągnąć” – usłyszał od pewnego wróżbity mój znajomy, kiedy postanowił zasięgnąć porady tarota w sprawie zbliżającej się rozprawy rozwodowej.

17.10.2022

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek

Oczywiście przepowiednia spełniła się z zaskakującą precyzją, zanim się jednak spełniła – bo przecież nie mogło być inaczej, skoro spełnienie zostało w nią tak przemyślnie wmontowane – przyniosła owemu znajomemu niewątpliwą ulgę. Mimo że jako człowiek racjonalny i świadomy pułapek, w jakie wpada ludzka percepcja, doskonale zdawał sobie sprawę, iż w wypowiedzianym przez wróżbitę zdaniu nie mieści się żadna realna treść poznawcza, lecz tylko jej specyficzna imitacja. A jednak jakoś go to uspokoiło – sam ten rytuał, sama ta fantazja, że oto pomiędzy symbolami rozmieszczonymi na kilkudziesięciu kartonikach a jego powikłaną i niejasną sytuacją życiową istnieje jakieś powinowactwo.

Czy należy się temu dziwić? Tak jak dziwił się mój znajomy, który długo kultywował w sobie wizerunek człowieka kierującego się wyłącznie rozumem, i dopiero kiedy los postawił go w okolicznościach zupełnie dlań nieprzejrzystych, postanowił zwrócić się do instancji ze zgoła odmiennego porządku? Dziwił się tak, że nawet kiedy już zasiadł naprzeciwko rzutkiego badacza przyszłości, ba, nawet kiedy od niego wychodził – wciąż nie mógł zrozumieć, jak to się stało, że znalazł się nagle w tym właśnie miejscu.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

TOMASZ STAWISZYŃSKI: Teorie spiskowe poza wszystkimi znanymi swoimi funkcjami – niwelowaniem niepewności, tłumaczeniem niewytłumaczalnego, słowem: porządkowaniem chaosu – pomagają zredukować nieuchronne przy spolaryzowanej percepcji dysonanse >>>>


I czy należy się dziwić, że w drugiej dekadzie XXI w., w erze sztucznej inteligencji, rzeczywistości wirtualnej, medycyny rozwiniętej jak nigdy wcześniej, rekreacyjnych lotów w kosmos oraz kilku innych spektakularnych osiągnięć ludzkiego geniuszu, jedną z najlepiej sprzedających się książek w Wielkiej Brytanii jest, jak donosi „The Guardian”, „Nostradamus. The Complete Prophecies for the Future”, autorstwa Maria Readinga? Tyleż skrupulatne, co rozległe omówienie wszystkich starannie zindeksowanych, cokolwiek enigmatycznych przepowiedni legendarnego XVI-wiecznego jasnowidza.

Zaznaczyć należy koniecznie, że dzieło Readinga ukazało się w roku 2006, jego autor zmarł w 2017, sukcesem wydawniczym stało się natomiast dopiero we wrześniu 2022, zaraz po śmierci Elżbiety II. Skąd ta nagła popularność? Otóż w jednym z komentarzy do przepowiedni z numerem – nomen omen – 10/22 Reading wprost pisze, że królowa umrze w okolicach roku 2022. Przypadek? Jeszcze jednak większą ekscytację aniżeli ta koincydencja wywołała egzegeza kolejnego Nostradamusowego „widzenia”, w myśl której król Karol szybko abdykuje, a na tronie zasiądzie wcale nie książę William, lecz niepokorny Harry. Cóż, w odróżnieniu od twierdzeń eksperta, do którego trafił mój znajomy, tego rodzaju predykcje zostaną przynajmniej prędzej czy później zweryfikowane.

Ale – no właśnie – czy tej ostatnimi czasy wyraźnie wzrastającej (jak pokazują statystyki) popularności wróżb i innych technik oswajania czasu należy się dziwić? Wbrew twardym scjentystom, rozpaczającym nad ekspansją irracjonalizmu, odpowiem: w żadnym razie. I to wcale nie dlatego, że przewidywanie przyszłości należy do najdawniejszego arsenału ludzkich sposobów radzenia sobie z chaotycznym i niebezpiecznym światem. I nie dlatego, że astrologia, tarot czy księga „I-cing” to niezwykle subtelne konstrukcje mitologiczno-pojęciowe, pomyślane jako zwierciadła odbijające – w sferze symboli – możliwe modalności ludzkich losów. Oczywiście, zgodnie z całą współczesną wiedzą naukową, to wszystko nie ma prawa działać, ale – o czym sporo pisałem w „Ucieczce od bezradności” – w gruncie rzeczy nie ma to większego znaczenia. W świecie, który stał się tak skrajnie nieprzewidywalny, pragnienie choćby bazowej przewidywalności (nawet zbudowanej na błędach poznawczych albo doskonale okrągłych formułach, które mieszczą wszystko), okazuje się po prostu znacznie silniejsze aniżeli wszelkie racjonalistyczno-naturalistyczne formacje razem wzięte.

Poza obietnicą, że świat nie rządzi się – wbrew pozorom – prawami chaosu, bo pracuje w nim jakaś ukryta harmonia, jest tu jednak coś więcej. A mianowicie zapewnienie, że jednostkowe życie nie jest wyłącznie produktem ślepych sił biologii wydanym na pastwę równie ślepych sił rządzących ludzkimi zbiorowościami. Ale że – przeciwnie – realizuje ono jakiś scenariusz, który, choćby nawet nie cechował się szczęśliwym zakończeniem, jest zarazem częścią większej całości. Skoro więc można go z pomocą takich czy innych narzędzi odczytać, to znaczy, że gdzieś już został zapisany. A jeśli tak, to stoi za nim być może jakiś zamysł, nie zaś tylko ruch materii regulowany bezosobowymi prawidłami.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

TOMASZ STAWISZYŃSKI: Przeczucie od dawna obecne w mitologiach, literaturze, ale także nawiedzające nas czasami w koszmarach sennych; przeczucie, że oto istnieje gdzieś nasza kopia, sobowtór, nasze niepokojące odbicie, uzyskało właśnie całkiem solidną naukową podbudowę >>>>


Dzięki takiej perspektywie da się choć przez chwilę poczuć specyficzną ulgę, analogiczną do tej, którą poczuł mój racjonalistyczny znajomy. Zamiast targaną wiatrem ewolucji ­i historii trzciną, stać się bohaterem tajemniczej opowieści, którego losy można śledzić niejako z boku, a nie wyłącznie dźwigając je na własnych barkach. Czyż to nie jest nadzwyczaj kusząca perspektywa? Cóż, niech o tym zaświadczy fakt, że w historii korzystali i wciąż korzystają z tego różni spryciarze. Niestety nie zawsze tak literacko utalentowani jak Nostradamus (oraz Mario Reading, oczywiście). ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Powrót Nostradamusa