Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Stanisław Lem: DYLEMATY - nowa książka autora „Okamgnienia” przynosi ułożony tematycznie wybór jego publicystyki z minionego dziesięciolecia, przede wszystkim z lat 2000-2002. Tematy zasadnicze czytelnicy „Tygodnika” znają na ogół z ostatniej strony naszego pisma; sporządźmy tutaj zwięzły ich przegląd.
A więc: kolejne odsłony w politycznym teatrze świata i straszliwa lekcja 11 września („wtórne echa tej zbrodni trwają i będą trwały - pisał Lem zaraz po zamachu na Manhattan - i nie ograniczą się do kondolencji, nabożeństw żałobnych i wyrazów sympatii dla Ameryki”). Przemiany świadomości społecznej, których znakiem jest sukces programów w rodzaju Wielkiego Brata. „Rozkosze postmodernizmu” w kulturze, jej ohydna komercjalizacja i rozmaite aberracje sztuki współczesnej („stare nocniki, nawleczone na dłuuugi słup telegraficzny, z postumentem jako szafą grającą, której korba wetknięta być musi w zadek sowy”...), jako zaś antidotum - n-ta lektura „magika i uwodziciela” Sienkiewicza. Dylematy energetyki i powrót do łask atomu. Niespodziewane skutki uboczne globalizacji, polegające na ekspansji agresywnych gatunków roślin i zwierząt. Pułapki prognozowania przyszłości („szczególną uciechą napawa fakt, że w roku 1899 Charles Duell, zawiadujący Federalnym Urzędem Patentowym, zaproponował, ażeby ten urząd zamknąć, ponieważ zostało już wynalezione wszystko, co mogło być wynalezione”) i motywowane chęcią zdobycia sławy oszustwa naukowe. Wreszcie, last but not least, cywilizacyjne „nowe fronty”, takie jak internet, inżynieria genetyczna i możliwość poddania człowieka kontroli mikrosystemów.
„Książka niniejsza nie może spodobać się wszystkim - jak każda, która bierze na męki aktualnego »ducha epoki«, drwi zeń lub zadaje mu kłopotliwe pytania - pisze Jerzy Jarzębski. - Autor przychodzi do nas ze świata kultury rządzonej przez uniwersalny Rozum i prawidła moralne, kultury zhierarchizowanej i na wiele sposobów uporządkowanej, kultury, w której elity różniły się czymś istotnym od mas, a masy elitarność - nolens volens - akceptowały, kultury, w której istniała sfera sacrum i strefy obłożone mniej lub bardziej rygorystycznym tabu, kultury wreszcie, w której instancją nadrzędną rządzącą postępowaniem była etyka, oddzielająca to, co szlachetne, od tego, co obrzydliwe, podłe i godne potępienia”. Stąd alergiczne wręcz reakcje pisarza na niektóre aspekty ponowoczesności, wstręt wobec rozmywania hierarchii, detabuizacji i naruszania czy wręcz negowania reguł etycznych -także w ukochanej przez niego nauce.
Spór z cywilizacją współczesną, jaki w swojej publicystyce Lem prowadzi, jest jednak równocześnie świadectwem jego niesłabnącego zaangażowania, jego wytrwałej obecności. „Sceptyczny i zgryźliwy Pan Cogito”, jak go nazywa Jarzębski, mimo ponawianych wielokrotnie deklaracji nie odwrócił się przecież od świata, choć spogląda nań z rezerwą, a często i z nietajoną abominacją. I - jako jeden z niewielu u nas, jeśli nie jedyny - nie rezygnuje z prób całościowego oglądu i diagnozy zjawisk składających się na kolejny etap cywilizacyjnej przemiany. (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2003, s. 290. Posłowie: Jerzy Jarzębski.)