Kumple Herostratesa
Kumple Herostratesa
Efezyjczycy byli wściekli. Artemizjon był ozdobą miasta, jednym z siedmiu cudów starożytnego świata. „Co szewcowi strzeliło do głowy?” – zachodzili w głowę obywatele. Wystarczyły zwykłe tortury, by sprawa się wyjaśniła. Złoczyńcą nie powodowała szewska pasja, chodziło mu o lans!
Herostrates chciał być sławny, chciał być na ustach wszystkich, tak żeby o nim plotkowano. Miał – jak to się mówi – parcie na szkło. Za potworne przestępstwo skazano go na karę podwójną: po pierwsze śmierć, po drugie zapomnienie – by jego imię już nigdy nie było powtarzane. Pierwszą część kary wykonano skutecznie, co jest przekonującym dowodem, że palenie świątyń skraca życie. Drugą część kary, jak widać, spaprano. Historyk Teopomp z Chios nie opanował się i napisał o Herostratesie. Co może świadczyć o daleko posuniętej tabloidyzacji życia w starożytnej Grecji. W każdym razie imię jego przetrwało. I to...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]