Książka o Krakowie, myśli o Krakowie

Marcin Fabiański, Jacek Purchla: ARCHITEKTURA KRAKOWA. PRZEWODNIK

30.07.2012

Czyta się kilka minut

„Architektura jest nie tylko sztuką kształtowania przestrzeni, ale zwierciadłem cywilizacji” – mówił niedawno jeden z autorów tej książki. Poręczny i bogato zilustrowany tom dokumentuje ponad tysiącletnią historię Krakowa odbitą w jego budowlach. Wznowienie „Przewodnika”, wydanego po raz pierwszy w roku 2000, uwzględnia zarówno postęp w inwentaryzacji zabytków Krakowa, jak i realizacje architektoniczne pierwszej dekady nowego tysiąclecia.

Dwaj historycy sztuki, profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego (Marcin Fabiański jest też wicedyrektorem Zamku Królewskiego na Wawelu, a Jacek Purchla – dyrektorem Międzynarodowego Centrum Kultury i wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego) podzielili się materiałem: pierwszy pisze o epoce przedrozbiorowej, drugi o dwóch ostatnich stuleciach. W pierwszej części, która opowiada o rozwoju przestrzennym miasta i dziejach jego architektury, te ostatnie stulecia zajmują blisko dwie trzecie. Część druga tomu to katalog zawierający 232 dzieła i uporządkowany topograficznie. Na końcu, prócz słowniczka terminów oraz indeksów, znalazła się tym razem także bibliografia architektury Krakowa w solidnym wyborze.

Książka służyć może jako podręcznik wprowadzający do tematu i jako pomoc dla ambitniejszych turystów, ale polecałbym ją i krakowianom, którzy często niewiele wiedzą o własnym mieście. Z jej lektury czerpiemy podwójny pożytek: wzbogacamy wiedzę historyczną, a konfrontując obraz przeszłych wieków z dniem dzisiejszym, możemy się zastanowić nad oceną minionych dwóch dekad, dekad wolności. Biorąc za tło już nawet nie średniowiecze okresu po lokacji w 1257 roku czy czasy jagiellońskie, ale epokę autonomii galicyjskiej i dwudziestolecie między wojnami.

Ocena ta nie wypada najlepiej. Z jednej strony – wspaniałe osiągnięcia w konserwacji zabytków i ożywienie historycznego centrum za sprawą prywatnych właścicieli kamienic, z drugiej – brak wielkiej urbanistyki, narastający chaos przestrzenny dewastujący niektóre dzielnice, jak choćby Wolę Justowską, marnowanie znakomitych lokalizacji. To nie tylko osławiona Galeria Krakowska, która stanęła w bezpośrednim sąsiedztwie Śródmieścia, beznadziejna architektonicznie, a przy tym, jak się szybko okazało, gdy z jej fasady zaczęły spadać szklane płyty – marnie wykonana. To także monstrualny stadion Wisły, który zdominował pejzaż Błoń i Parku Jordana. I jeszcze hotel Sheraton pod Wawelem, hotel Radisson naprzeciw Filharmonii, hotel Poleski nad Wisłą – maszkara postawiona tuż obok architektonicznego arcydzieła, jakim jest Centrum Manggha.

Wymieniać można długo, a fakt, że architektoniczną ikoną Krakowa po roku 1989 stało się właśnie Centrum Manggha, zbudowane wedle szkicu znakomitego architekta... japońskiego, nabiera wagi symbolu. Co nie znaczy, że w ostatnich latach nie powstawały w Krakowie wybitne dzieła autorstwa Polaków – są one w książce opisane – dominuje jednak miernota, na której tle docenić można na przykład architekturę doby popaździernikowej. Jak odnowiony niedawno (umieszczony oczywiście w katalogu) „corbusierowski” biurowiec przy ul. Morawskiego (1959-63) korzystnie kontrastujący z sąsiednim ponurym klockiem nowego hotelu Ibis.

„Przez ostatnie 200 lat, podobnie jak inne wielkie miasta europejskie, Kraków rozwijał się w rygorach ścisłej kontroli przestrzeni publicznej. Dziś rozrasta się żywiołowo i chaotycznie” – mówił niedawno Jacek Purchla w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. A w książce przypomniał, że w 2002 roku tzw. plany miejscowe, umożliwiające sensowne regulacje urbanistyczne i ochronę terenów zielonych, pokrywały zaledwie 1,5 proc. powierzchni miasta (do 2010 roku – niespełna jedną czwartą). Prezydent Juliusz Leo wykupił Las Wolski w czasach I wojny, w najgorszym momencie dla budżetu miasta. „Można sobie wyobrazić, co by było, gdyby Las Wolski był dziś prywatny. Nie byłoby go po prostu”. Tak, jak nie ma już znacznej części parku wzdłuż dawnej Młynówki Królewskiej... (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, ss. 456.).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2012