Krym: dramat każdego dnia

Faisal do dziś nie rozumie, dlaczego funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa przyszli po niego i po jego synów. Przecież nie zrobili nic, czym złamaliby rosyjskie prawo. Chcieli żyć spokojnie, prowadząc firmę handlową, która dawała im utrzymanie. Nie udało się.
A przecież tam, na Krymie, Faisal nie angażował się w politykę ani w żadne publiczne aktywności. Inaczej niż sąsiedzi-Tatarzy (on jest muzułmaninem, ale nie Tatarem). Nie chciał. Nie po tym, jak przesiedział wcześniej w Rosji pięć lat za – jak powie dziś jego przyjaciel, występujący tu w roli pośrednika – zaangażowanie w islamski ruch religijny, które sąd uznał za ekstremizm. Pojechał wtedy do Rosji jako gastarbeiter – i tak się wtedy skończyło.
Gdy wyszedł na wolność, już wiele lat temu, osiadł na Ukrainie: na Krymie, bo tam była wspólnota muzułmańska. Sądził, że tu będzie spokojnie. Tylko tego chciał....
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
298,80 zł 99 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 31 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]