Kroniki Mundialu (I): kopnąć jabulani

Kluby puściły mistrzostwom krew; oczywiście mundial jest wciąż najważniejszy, lecz nie zdaje się już takim świętem jak kiedyś, w powietrzu fruwa jakieś znużenie, euforia jest nieco dmuchana.

15.06.2010

Czyta się kilka minut

Wtorkowe przedmundialowe 0:6 z Hiszpanią (w futbolu do apokalipsy wystarczy jedna szóstka) przygotowało nas do oglądania mundialu równie dobrze co redukcja fenomenologiczna do oglądania stołu. Żadnych myśli o tym, co było wcześniej, o straconych szansach biało-czerwonych, żadnej tęsknoty za ich obecnością na afrykańskich boiskach, żadnego gdybania, co by było gdyby (gdyby Beenhakker itd.), nic, tylko czyste tu i teraz, słodki kosmopolityzm bez najmniejszego "polskiego akcentu". Plus miła świadomość, że nie obejrzymy kandydatów na najwyższy urząd w kibicowskich szalikach, muszą się dusić w innych symbolach.

Pierwsze bonmoty za płoty, tymczasem trzeba się uczyć nowych słówek. Bafana Bafana, czyli mniej więcej "nasi południowoafrykańscy chłopcy, w których wierzymy ponad wszystko, gdyż reprezentują naszą dumę, jestestwo i trudną tożsamość, a jeśli nawet przegrają, to nic się nie stało". Jabulani, czyli nowa piłka Adidasa, która ma odbicie jak profesor Kleks i siatkarz Wlazły razem wzięci: mało kto nad nią panuje, leci i skacze jak opętana, koziołkuje ponad głowy, zachowuje się raczej jak przedmiot z "Harry’ego Pottera" niż z Intersportu. No i przede wszystkim trąby wuwuzela, które potrafią ponoć zagłuszyć wszystko, oczywiście z wyjątkiem głosu redaktora Szpakowskiego.

Całość felietonu jedynie w papierowym wydaniu "Tygodnika Powszechnego"!

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarz, historyk literatury, eseista, tłumacz, znawca wina. Stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. W 2012 r. otrzymał Nagrodę Literacką NIKE za zbiór „Książka twarzy”. Opublikował także m.in. „Szybko i szybciej – eseje o pośpiechu w kulturze”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2010