KRONIKA

10 – 16 grudnia

16.12.2013

Czyta się kilka minut

Skoro ludzi można nauczyć nienawiści, to można też nauczyć ich miłości. Dla serca ludzkiego miłość jest bardziej naturalna niż uczucie odwrotne. (Nelson Mandela, zmarły 5 grudnia były prezydent RPA, bohater walki z apartheidem).


Boże Narodzenie jest dla mnie czasem nadziei i czułości, czasem spotkania z Bogiem, który zawsze szukał swego ludu, prowadził i strzegł go, obiecał, że zawsze będzie z nim” – powiedział Franciszek w wywiadzie udzielonym 10 grudnia watykaniście Andrei Torniellemu. W rozmowie stwierdził również m.in., że priorytetowe znaczenie ma dla jego pontyfikatu ekumenizm; zaprzeczył, aby w najbliższej przyszłości kobiety miały być w Kościele kardynałami („kobiety w Kościele powinny być dowartościowane, ale nie sklerykalizowane”); opowiedział też o swoim marzeniu podróży do Ziemi Świętej. Nawiązał również do pojawiających się w prasie amerykańskiej oskarżeń papieża o sympatie do marksizmu. „Ideologia marksistowska jest błędna. Ale w swoim życiu poznałem bardzo wielu marksistów dobrych jako ludzie i dlatego nie czuję się urażony” – powiedział papież. Kilka dni przed publikacją rozmowy tygodnik „Time” ogłosił Franciszka „Człowiekiem Roku 2013”, nazywając go „70-letnią supergwiazdą”, a jego pontyfikat – „magicznym i tajemniczym”.


Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że wiszący w sali posiedzeń Sejmu krzyż nie narusza dóbr osobistych i nie ma podstaw do jego usunięcia. Oddalił tym samym apelację posłów Twojego Ruchu (partii Janusza Palikota), którzy twierdzili, że obecność symbolu stoi w sprzeczności m.in. z przepisami konstytucji – a także, że wpływa na podejmowane w parlamencie decyzje. Krzyż wisi w sali obrad od 1997 r. Nadzieję, że prawomocne orzeczenie sądu zakończy „nikomu niepotrzebny spór”, wyraził Donald Tusk. „Świeckość państwa, autonomia państwa od Kościoła może się wyrażać w inny sposób, a nie awanturami o to, czy krzyż ma wisieć, czy nie. Mnie krzyż w Sejmie nie przeszkadza” – powiedział premier.


Były zwierzchnik ukraińskich grekokatolików, emerytowany kardynał Lubomyr Huzar dołączył do protestujących na kijowskim Majdanie. Darzony przez Ukraińców powszechnym zaufaniem 80-letni hierarcha modlił się z nimi słowami „Ojcze nasz”. Powiedział, że na Ukrainie „narasta potrzeba wielkiej zmiany”, i zacytował przysłowie: „Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, módl się do Boga, jakby wszystko zależało od Niego”. Na największym placu Kijowa od kilkunastu dni trwa protest przeciw decyzji władz kraju o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zaniepokojenie działaniami milicji – która próbowała usuwać z placu demonstrujących – wyraziły Kościoły: greckokatolicki oraz prawosławny patriarchatu kijowskiego. Episkopat wspólnoty rzymskokatolickiej wezwał z kolei wiernych do jednodniowego postu w intencji pokojowego rozwiązania konfliktu.


Wielki mufti Arabii Saudyjskiej – najwyższy autorytet religijny w państwie, które uważa się za strażnika najstarszych tradycji islamu – skrytykował zamachowców-samobójców. „Zabijanie kogokolwiek jest poważnym przestępstwem i ciężkim grzechem. Ci, którzy zabijają siebie za pomocą materiałów wybuchowych, są przestępcami, ścielącymi sobie drogę do piekła” – powiedział szejk Abdulaziz Al al-Szejk, cytowany przez wydawany w Londynie dziennik „Al-Hajat”. Według niego autorzy takich zamachów są ludźmi, którzy pobłądzili, niszczą samych siebie i społeczeństwo. Wypowiedź muftiego można interpretować w kontekście konfliktu w Syrii: dwa miesiące temu apelował on do swoich rodaków o nieprzyłączanie się do powstańców walczących tam przeciwko prezydentowi Assadowi. Arabia Saudyjska, choć popiera tamtejszy sunnicki ruch oporu, jest coraz bardziej zaniepokojona rosnącymi w nim wpływami islamistów, znanych z dokonywania zamachów samobójczych.


Przez cały miniony tydzień trwały w RPA uroczystości żałobne ku czci – zmarłego 5 grudnia – Nelsona Mandeli. Najpierw na stadionie w Johannesburgu zorganizowano pożegnanie b. prezydenta i lidera walki z apartheidem, w którym wzięli udział przywódcy z całego świata (Polskę reprezentował minister spraw zagranicznych). Następnie około 100 tys. ludzi pożegnało go w Pretorii, składając hołd przed trumną. Prywatny pogrzeb – połączenie ceremoniału wojskowego z tradycyjnymi rytuałami ludu Xhosa, z którego pochodził Mandela – odbył się w wiosce Qunu w Prowincji Przylądkowej Wschodniej. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom wziął w nim udział także anglikański abp Desmond Tutu, sojusznik Mandeli w walce przeciw dyskryminacji czarnoskórych mieszkańców RPA oraz, podobnie jak on, laureat Pokojowej Nagrody Nobla.


NA PODST. KAI, INNYCH AGENCJI I MEDIÓW, INFORMACJI WŁASNYCH

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2013