Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
DEBATA DLA KOMOROWSKIEGO
Podczas ostrej dyskusji na antenie Polsatu i TVP Andrzej Duda kilkakrotnie dał się zaskoczyć dobrze przygotowanemu (na kartkach miał m.in. cytaty z wypowiedziami rywala sprzed kampanii, dowodzące zmiany jego poglądów) Bronisławowi Komorowskiemu. „Wspomniał pan, że nie należy blokować możliwości zatrudnienia młodych ludzi. A niech pan powie: czy pan przypadkiem od 9 lat nie blokuje etatu na uczelni wyższej w Krakowie?” – pytał m.in. prezydent, którego kampanię wcześniej ostro krytykowano jako ospałą.
SONDAŻE DLA DUDY
Z sondażu Millward Brown dla „Faktów” TVN wynika, że na Andrzeja Dudę głosować chce 44 proc., a na Bronisława Komorowskiego 40 proc. ankietowanych; 16 proc. wciąż jest niezdecydowanych. Według sondażu IBRiS na kandydata PiS głosować chce 48 proc. badanych, a na urzędującego prezydenta – 43,2 proc., głos nieważny zamierza oddać 1,9 proc. respondentów, a 6,9 proc. pozostaje niezdecydowanych. Oba badania przeprowadzono jeszcze przed prezydencką debatą.
MINISTER POD BUDKĘ
Tygodnik „Do Rzeczy” opublikował fragmenty nielegalnie podsłuchanej w warszawskiej restauracji rozmowy b. wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Według pisma padła w niej sugestia, że 11 listopada 2013 r., ówczesny szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zlecił policjantom spalenie budki ochrony przed rosyjską ambasadą. „Szkoda, że nie ma jeszcze tam infografiki, jak idę tam z hubką i krzesiwem. Niedługo dowiem się, że porywam dzieci czarną wołgą albo że wywołałem wojnę rosyjsko-ukraińską” – ironizował w odpowiedzi Sienkiewicz.