Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Miał ogromny żal do biskupa, że parafianie codziennie przed mszą modlili się za wikarego, gdyż poinformowano ich, iż został on przeniesiony ze względu na stan zdrowia. Nikt natomiast nie modlił się za niego.
W wyemitowanym w maju filmie „Tylko nie mów nikomu” rodzice Zosi, molestowanej przez księdza, gdy miała siedem lat, opowiadają, że po zgłoszeniu tego faktu do kurii warszawskiej próbowali się dowiedzieć, co się z tym księdzem dzieje, i otrzymali kategoryczną odmowę wszelkich informacji wspartą groźbą sprawy w sądzie.
W czerwcu metropolita poznański abp Stanisław Gądecki nie wydał dokumentów dotyczących dochodzenia kanonicznego wobec wikarego z Chodzieży, który molestował nastoletniego ministranta, mimo wielokrotnych wezwań prokuratorskich i nakazu sądowego.
Przytoczone przypadki (można ich wymieniać wiele) stwarzają wrażenie, że instytucja Kościoła bardzo mocno chroni księży-pedofilów i zarazem w przykry sposób ignoruje ich ofiary. Jednocześnie biskupi publicznie zaklinają się, że jest dokładnie na odwrót: Kościół stoi po stronie ofiar, realizując zasadę „zero tolerancji” dla pedofilii.
Za tę sprzeczność w dużej mierze odpowiadało wyjątkowo skrupulatnie stosowane w polskim Kościele kanoniczne narzędzie: tzw. tajemnica papieska. Została ona wprowadzona przez Pawła VI w 1974 r. i obejmuje najważniejsze sprawy związane z rządzeniem w Kościele (np. papieskie nominacje), przygotowywanie dokumentów doktrynalnych, relacje dyplomatyczne oraz przestępstwa przeciwko wierze i obyczajom. Do czasu wprowadzenia w 1983 r. nowego kodeksu kościelnego tajemnica obowiązywała pod sankcją ekskomuniki. Dzisiaj jej złamanie jest grzechem ciężkim (Kościół może też wymierzyć za to kary kanoniczne).
17 grudnia Franciszek zniósł tajemnicę papieską w kwestiach dotyczących przestępstw związanych z pedofilią. Do tej decyzji papież przygotowywał się przez prawie rok. Już bowiem na lutowym spotkaniu z przewodniczącymi episkopatów pojawił się postulat zniesienia tajemnicy papieskiej. Wskazywano, że obowiązek jej zachowania uniemożliwia informowanie osób zgłaszających przestępstwo oraz wspólnot parafialnych, których to dotyczy, o stanie dochodzenia i jego efekcie. Utrudnia też współpracę ze świeckim wymiarem sprawiedliwości. ©℗