Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Mojżesz pamiętał o zobowiązaniu Izraela, ale jak się dowiedział, gdzie szukać kości syna Jakuba? Talmud uczy, że z pokolenia, które przybyło do Egiptu, żyła nadal jedna osoba. Była to Serach, córka Aszera. Mojżesz ją odszukał i za jej radą odnalazł kości przodka i mógł wypełnić prośbę Józefa. A kim była owa Serach? Zyskała długowieczność dzięki przepotężnemu błogosławieństwu pradziada Jakuba, którego jej udzielił dlatego, że to właśnie ona swoją dziecięcą piosenką powiadomiła go o tym, iż Józef żyje i jest jednym z wielkich w Egipcie. To Serach, jak czytamy w jednym z dawnych poematów, stała się historykiem rodziny, odkrywcą kości, tkaczką związującą zagubione nitki. To ona w każdym pokoleniu obserwuje nieskończony cykl bólu, nadziei i straty, narodzin i śmierci, nigdy nie spocznie, nigdy nie kończy, jest tylko świadkiem.
Serach wiedziała, gdzie Egipcjanie ukryli trumnę Józefa, a ukryli ją, bo wiedzieli, że lud nie opuści bez niej Egiptu. Doradcy faraonów mówili im: jeśli chcecie, żeby ten lud tu został, ukryjcie dobrze zwłoki Józefa. Ona wskazała miejsce na dnie Nilu, gdzie spoczywały. A było to miejsce pełne wirów. Mojżesz stanął na brzegu i zawołał: Józefie! Józefie! Nastał czas wyzwolenia naszego ludu. Chcemy teraz spełnić przysięgę, którą złożyli ci synowie Izraela, ale nie jesteśmy w stanie. Pomóż nam. Wszyscy na ciebie czekamy. I wtedy pojawiły się na wodzie bąbelki i trumna wypłynęła na powierzchnię. Hebrajczycy mogli wypełnić swoje zobowiązania i nakaz Boga, który dzieciom Izraela powiedział: Józefa z ziemi Kanaan sprzedaliście do Egiptu. Za to chociaż zwróćcie jego kości ziemi, z której pochodził.
Mojżesz złożył szczątki Józefa w trumnie i niósł je w skrzyni tuż za skrzynią przymierza. Gdy pytano, co się w tych skrzyniach znajduje, zwykł był odpowiadać: w pierwszej są nakazy, jakie dał Pan, byśmy je wypełniali, w drugiej niosę kości tego, który w pełni je realizował. Jest jeszcze piękny midrasz wyjaśniający sens obecności szczątków Józefa w drodze do ziemi obiecanej. Hebrajskie słowo acmot oznacza kości, a zbliżone acmijut oznacza istotę, esencję, charakter, osobowość. Mojżeszowi towarzyszyły kości człowieka o silnej osobowości, takiego, który potrafił rządzić, kierować zbiorowością, dbając o zbawienie swego ludu. Prorok miał obok siebie wzorzec, który mógł w czasie trudnej wędrówki naśladować. Mojżesz niósł skrzynię, a towarzyszył im słup obłoku w dzień i słup ognia w nocy. Jakuba chowali najpotężniejsi owego czasu. Józefowi towarzyszyła Szechina i słupy chwały. Niósł ową skrzynię Mojżesz przez lat czterdzieści i przekazał ją Jozuemu, a ten pochował kości Józefa w Sychem.
Powiadają, że należy bardzo ostrożnie składać przysięgi, bo zbyt często je łamiemy. Nie narażajmy siebie i bliźnich na wstyd złamanego słowa. Ale skoro już Józef zaprzysiągł lud, nie było odwołania. O tej przysiędze mowa jest na samym końcu Księgi Rodzaju. Dziwnie spotyka się jej początek i koniec. Zaczyna się od obrazu raju, zamyka ją śmierć Józefa, która niczego nie kończy. Wszak lud trwa nadal. ©