Klasyka zapomniana

Adam Czartoryski: ROZWAŻANIA O DYPLOMACJI - piękna edycja wybitnego, a zapomnianego dzieła naszej myśli politycznej.

29.11.2011

Czyta się kilka minut

Napisane w latach dwudziestych XIX wieku po francusku, ogłoszone w 1830 roku anonimowo w Marsylii i Paryżu jako "Rękopis filhellena" - "święta sprawa Grecji" i walka o jej niepodległość była wówczas jednym z najgorętszych tematów w Europie - doczekało się wreszcie pełnego przekładu na język polski, autorstwa Jana Marii Kłoczowskiego. Drugą część tomu zajmuje obszerne studium Marka Kornata "Reforma dyplomacji i legitymizm narodów".

Kim był książę Adam Jerzy Czartoryski (1770-1861), wszyscy, mam nadzieję, pamiętają. Syn Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabeli z Flemmingów, twórczyni kolekcji puławskiej, przyjaciel wielkiego księcia Aleksandra, późniejszego cara, i kochanek jego żony, potem współpracownik cara w zaniechanym niestety dziele reformy imperium, współtwórca Królestwa Kongresowego, po powstaniu listopadowym, którego był uczestnikiem, stał się w Paryżu najważniejszą postacią emigracji i dozgonnym orędownikiem sprawy polskiej.

"Z nabytego po latach dziesięciu starego pałacu na wyspie św. Ludwika - pisał o Czartoryskim znakomity historyk Marceli Handelsman - uczynił jak gdyby siedzibę głowy państwa, które efektywnie nie istniało, dwór przynajmniej na podobieństwo Puław: Hôtel Lambert stał się ośrodkiem prawdziwej polskiej polityki zagranicznej". To była rzeczywiście "dyplomacja bez listów uwierzytelniających". "Wielki mąż stanu Polski, dobijającej się niepodległości - to dalej słowa Handelsmana - wolnomyśliciel wieku XVIII, wolnomularz, a zarazem głęboko wierzący katolik (...) obdarzony niepospolitym rozumem, wielkim umysłem i taktem politycznym, widział dalekie drogi przyszłości i bliskie środki działania, nie miał jednak talentu dobierania sobie ludzi i nie posiadał umiejętności praktycznego realizowania swych koncepcji". I jeszcze cytat ze szkicu Marcina Króla: "Starania o jedność polityczną i trzeźwe analizowanie bieżącej sytuacji, stały pogląd moralny zorganizowany wokół wartości chrześcijańskich i dbałość o kulturę narodową, szkoła publicystów i polityków i uporczywe trzymanie się zasady: najpierw niepodległość, potem problematyka społeczna - oto treść aktywności Hôtel Lambert, która nadawała pełny sens jego istnieniu, bez względu na sukcesy czy niepowodzenia polityki zagranicznej".

"Essai sur la diplomatie" powstawał w czasie, gdy książę Czartoryski był już doświadczonym politykiem, mającym za sobą także uczestnictwo w kongresie wiedeńskim; ukazał się na kilka miesięcy przed wybuchem powstania, które miało na zawsze zmienić życie autora. Stanowi próbę krytycznego opisu dziejów dyplomacji i jej ówczesnego, niezadowalającego zdaniem Czartoryskiego stanu, następnie zaś - propozycję jej gruntownej naprawy, wprowadzenia nowych zasad w imię pryncypiów moralnych. Jest krytyką systemu Świętego Przymierza i profetycznie dziś brzmiącym głosem na rzecz przyszłej jedności europejskiej. "W wizji autora »Rozważań« - zauważa Marek Kornat - nigdy wcześniej ani nigdy później nie doszło tak mocno do głosu pragnienie uetycznienia stosunków międzynarodowych i odbudowy europejskiego porządku politycznego". I podkreśla, że intelektualna ranga tego dzieła "może być porównywana z innymi wielkimi wystąpieniami takich pisarzy politycznych tamtego czasu, jak markiz Astolphe de Custine albo Alexis de Tocqueville".

Jednym z badaczy biografii i dzieła Adama Jerzego Czartoryskiego był prof. Jerzy Skowronek; ćwierć wieku temu w jego opracowaniu ukazał się gruby tom "Pamiętników i memoriałów politycznych" Czartoryskiego. Po przedwczesnej śmierci profesora, który w 1996 roku zginął w wypadku, przyjaciele i uczniowie powołali nagrodę jego imienia, przyznawaną wydawcom publikującym książki z kręgu zainteresowań badawczych jej patrona. 24 listopada wręczono ją po raz szesnasty - tym razem laureatem zostało Wydawnictwo Literackie jako edytor "Rozważań o dyplomacji" i pracy Marka Kornata. Książę byłby chyba zadowolony z tej decyzji... (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011, ss. 630.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2011