Jitro

Księga Wyjścia 18, 1-20.23

17.02.2009

Czyta się kilka minut

Żaden ptak nie zaćwierkał, nie poruszyło się żadne skrzydło, żadna fala na morzu nie drgnęła, aniołowie zaś w niebie przestali śpiewać hymny pochwalne, serafiny nie dokończyły słowa "święty". Cały świat wstrzymał oddech w chwili, kiedy potężny głos Boga zagrzmiał od krańca do krańca świata: "Jam jest Pan, Bóg twój". A wtedy, jak powiadają mędrcy, wyszły z synów Izraela dusze, góry zadrżały i zatrwożyły się, a głos ich dobiegający był tak potężny, że słuchającym brakowało tchu. Uczy się, że każde słowo wybiegające z ust Świętego, oby był On błogosławiony, zlatywało na ziemię, rozprzestrzeniało się na cztery strony świata, po każdym jego zakątku wchłaniając w siebie czystość Gór Balsamicznych i rosę, jaka na nich osiadła. Potem zaś spowijało ze wszystkich stron synów Izraela, przywracało im dusze, po czym zapisywało się na właściwym miejscu kamiennych tablic.

Raszi i Ramban nauczali, że naród usłyszał wszystkie dziesięć przykazań w jednej chwili, ale ponieważ wszystkie słowa zawarte były w jednym powiedzeniu, lud ich nie pojął. Wtedy Bóg zaczął powtarzać słowo po słowie - tak by zgromadzeni mogli je zrozumieć. Gdy jednak wymienił dwa pierwsze przykazania, lud począł wołać do Mojżesza, że nie jest w stanie wytrzymać tak wielkiego "promieniowania" świętości w bezpośredniej komunikacji z Bogiem. Dlatego pozostałe osiem przykazań wymienił Mojżesz.

Praski rabin Maharal - Lew Judy wyjaśnia, dlaczego Bóg dał ludziom wszystkie nakazy w jednym powiedzeniu. Fakt ten oznacza, że Tora jest jednym: niepodzielną całością, a nie zbiorem różnych nakazów i opowieści. Dlatego też można powiedzieć, że ten, kto usuwa choć jedno słowo z Tory, jest heretykiem, bo nawet jedno opuszczenie czy zniekształcenie wpływa na resztę Ksiąg.

Czytamy, że wszyscy Żydzi stanęli u stóp góry. Kim są ci "wszyscy Żydzi"? Najprościej ujmując: to właśnie ci, którzy po kilkudziesięciu dniach drogi z Egiptu dotarli do Synaju. Mistycy jednak nadają dosłownym sformułowaniom sens duchowy: w chwili objawienia byli tam obecni wszyscy Żydzi: ci, którzy żyli, żyją i żyć będą. Wszyscy słyszeli i wszyscy zostali zobowiązani do wypełnienia przykazań. Zwolennicy teorii transmigracji dusz (a tych w judaizmie jest większość, choć brzmi to zaskakująco) powiadają: znajdowały się tam wszystkie dusze Izraela, dusze liczne, jak liczne są litery w Torze. Te dusze wcielają się w nowe istnienia i powracają w życiu kolejnych pokoleń. Dlatego można mówić: rzeczywiście wszyscy Żydzi (czy wszystkie żydowskie dusze) stali u stóp góry szóstego dnia miesiąca Siwan roku 2448 (w 1313 roku d.e.). Był to szabat, kończył trzeci miesiąc wędrówki po pustyni. W historii świata nie było większego wydarzenia.

Co to znaczy "stali u stóp góry"? W Talmudzie znajduje się niezwykle zagadkowy wywód. Gdy zgromadził się lud, Bóg podniósł górę jak cebrzyk i rzekł: "Jeśli nie przyjmiecie Tory, jeśli nie weźmiecie na siebie przykazań, spuszczę górę na was i świat wróci do stanu pierwotnego chaosu". Odrzucenie Tory oznaczałoby sprowadzenie istnienia do nicości. Świadomi też byli, że stoi przed nimi dylemat: albo bycie Żydem, albo śmierć. A być Żydem, jak czytamy w podrozdziale o zawarciu przymierza, to stać się częścią królestwa kapłanów, czyli działać na rzecz urzeczywistnienia porządku etycznego. Żydzi przyjęli słowa Boga, ale uczynili to pod przymusem. Nie mieli wyboru. Jeśli tak było, to pod znakiem zapytania - rozumują uczeni - stoi legalność zobowiązań, jakie spadły na lud. Wymuszonej deklaracji brak ważności. Dodają zaraz, że dopiero w czasach wygania w Persji, już po zburzeniu pierwszej Świątyni, gdy Żydzi dzięki Esterze ocaleli przed śmiercią z rozkazu wezyra Hamana, dojrzali i w pełni uformowani jako naród przyjęli Torę aktem dobrowolnego wyboru. Jak czytamy w dawnym tłumaczeniu Biblii (Księga Estery 9, 27) "Postanowili też i przyjęli to Żydowie na się, i na nasienie swoje".

Skąd wzięła sie tak przedziwna i zaskakująca interpretacja Objawienia? Odpowiedź Emmanuela Levinasa jest przekonująca: przyjęcie Tory nie jest dziełem wyboru, Żydzi muszą ją przyjąć, by zaistniała w ogóle sytuacja wyboru. Najpierw każdy musi dowiedzieć się od Boga, kim jest, do czego jest powołany i zobowiązany. A wiedząc to, naród może wybierać właściwą praktykę. Czyli musi najpierw Torę wypełnić, a potem dojrzali już ludzie będą mogli przyjąć na siebie dobrowolne zobowiązania. Francuski filozof dodaje: akceptację poprzedza wytężony czas praktyki, a praktyka poprzedza świadomą zgodę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2009