Ładowanie...
Iran pęka
Prawie każdy w Waszyngtonie powie dziś, że to Iran jest wielkim zwycięzcą w bliskowschodnim starciu, a Stany Zjednoczone - wielkim przegranym. Za swą wschodnią granicą, w Afganistanie, Teheran ma dziś, zamiast wrogich mu talibów, przyjazny afgański rząd Karzaja. Zamiast stać twarzą w twarz z reżimem Saddama Husajna (który wyrządził mizernej irańskiej armii potężne szkody), Iran nie ma dziś powodów, by obawiać się rządu irackiego, zdominowanego przez swych politycznych przyjaciół i posłusznych klientów, z których wielu żyło w Iranie przez ponad 20 lat (jako objęci ochroną Teheranu wygnańcy).
Patrząc z takiego punktu widzenia to, co się stało, zakrawa na ironię: Stany Zjednoczone, zdławiwszy wrogów Iranu, zorientowały się, że same są celem władców tego kraju, którzy nie muszą już dłużej koncentrować się na ochronie własnych granic - i mogą rzucić wyzwanie...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]