Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dzięki literaturze możemy zachować wiele odcieni szarości w świecie, który staje się coraz bardziej czarno-biały” – mówiła Ida Linde, szwedzka pisarka i poetka, której twórczość obecna jest w Polsce dzięki tłumaczce, Justynie Czechowskiej, prowadzącej spotkanie. Linde opowiedziała o swoich inspiracjach pisarskich – duńskiej poetce, Inger Christensen, u której fascynuje ją szczególnie pewna matematyczna wyobraźnia, którą można także dostrzec w twórczości samej Linde. Szwedzka pisarka tłumaczyła Christensen, a translację traktuje jako ważny element pracy pisarskiej. Tłumaczenie pozwala zbliżyć się do tekstu, a przez to udoskonalić własny warsztat.
Temat bliskości powracał też w innych kontekstach. Ida Linde w swojej prozie nieustannie eksploruje problem relacji międzyludzkich, szczególnie tych między matką a córką. Bycie razem okazuje się niezwykle trudnym stanem, w którym nieustannie trzeba balansować między zawłaszczeniem a oddaleniem. Jedno i drugie może być bardzo niebezpieczne – Idzie Linde, dzięki misternej, momentami onirycznej prozie poetyckiej, udaje się, choćby na chwilę, odnaleźć kruchą równowagą emocjonalno-egzystencjalną.
Czy inne światy są możliwe? – na pytanie postawione w tytule spotkania bez wątpienia należy odpowiedzieć twierdząco. Schody zaczynają się, gdy przechodzimy do praktyki. W jaki sposób literatura może wpływać na obraz świata? Szczególnie ta, która, jak to ma miejsce w przypadku Linde, tak bardzo dystansuje się od spraw bieżących i stroni od wszelkich bezpośrednich interwencji w rzeczywistość? Kluczowa okazuje się tu intymność – osobiste, indywidualne doświadczenie, które czasem udaje się zapośredniczyć przez tekst. Zestaw naszych przekonań i uprzedzeń – narzędzi naszego codziennego odnoszenia się do świata – podlega nieustannej negocjacji.
Końcówka spotkania wzbudziła pewne kontrowersje wśród publiczności – autorka zapytana o opinię na temat tegorocznego laureata Nagrody Nobla, Boba Dylana, odpowiedziała, że życzyłaby sobie, by Akademia przyznała nagrodę komuś, kto jest jeszcze nieznany, a na takie rozpoznanie zasługuje.