Reklama

Ładowanie...

Ignacy Karpowicz na 70-lecie Wydawnictwa Literackiego

Ignacy Karpowicz na 70-lecie Wydawnictwa Literackiego

13.02.2023
Czyta się kilka minut
/ ZUZA KRAJEWSKA / MATERIAŁY PRASOWE
M

MÓJ PIERWSZY KONTAKT z Wydawnictwem Literackim jako potencjalnym wydawcą przydarzył się w Krakowie. Mieszkałem wtedy w Willi Decjusza. Pomysł był wspaniały: pod jednym dachem zgromadzić piszących i tłumaczących. I zadziałał, bo do dziś utrzymuję kontakt z kilkoma osobami, na przykład moją tłumaczką na białoruski, Maryjką Martysiewicz. Świetnie tłumaczy, natomiast podczas mówienia czasem mieszają się jej słowa i kot Schrödingera staje się kotem ­Schrödera.

W czasie trzymiesięcznego stypendium zorganizowano m.in. wyjazd na Targi Książki we Lwowie. Mieliśmy zaplanowane poważne spotkania z wydawcami. Nasz Szwajcar (prawdziwy) z malutkim chartem (chudzina) dokumentował aparatem przekraczanie granicy, co nie spodobało się ukraińskim służbom granicznym. Zażądały wydania aparatu, Szwajcar odmówił. Powstał problem natury dyplomatycznej.

Akurat kończyłem pierwszy wariant „Sońki” i zacząłem pisać „Gesty”, które w pewnym sensie stanowiły odprysk „Sońki”. Nie rozumiałem bohatera. Reżyser teatralny Grzegorz zwyczajnie mi się wymykał. Postanowiłem zatem skupić się tylko na nim. I to był początek tej historii. Wysłałem kilkanaście stron, spodobały się i podpisaliśmy umowę.

A po „Gestach” przyszły „Balladyny i romanse”, „ości”, „Sońka”, „Miłość” oraz „Cicho, cichutko”. I tak trwamy od 2007 roku już szesnaście lat. To mój najdłuższy związek! ©

 

 

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]