I kto tu jest reptilianinem? Felieton Tomasza Stawiszyńskiego

Edyta Górniak orzekła, że ludzka powłoka nikogo z automatu nie czyni człowiekiem, pod nią bowiem kryć się mogą molekuły subtelnych ciał niemających z człowieczeństwem zgoła nic wspólnego. Nie jest to jakaś szczególna rewelacja.

04.07.2022

Czyta się kilka minut

ADAM JANKOWSKI/REPORTER /
ADAM JANKOWSKI/REPORTER /

Niedawna wypowiedź Edyty Górniak, która autorytatywnie orzekła, że ludzka powłoka nikogo jeszcze z automatu nie czyni człowiekiem, pod nią bowiem kryć się mogą molekuły subtelnych ciał niemających z człowieczeństwem zgoła nic wspólnego, wywołała w mediach społecznościowych intensywne poruszenie.

Nie jest to jednak w żadnym razie jakaś szczególna rewelacja. O tym, że są wśród nas jaszczuroidalne istoty, które cechuje zmiennokształtność – czyli zdolność do przybierania dowolnej postaci, w tym do złudzenia przypominającej homo sapiens – od lat naucza przecież David Icke. Ten były dziennikarz sportowy z Wielkiej Brytanii doznał kiedyś specyficznej iluminacji, dzięki której ujrzał rzeczy takimi, jakie są, nie zaś takimi, jakimi starają się je uczynić rozmaite siły po kryjomu władające ziemskim globem. W tym także – oczywiście – rzeczeni reptilianie, drapieżne kreatury przybyłe przed tysiącami lat z odległej konstelacji Draco, przebiegłe, żerujące na ludzkości w sposób bezwzględny i totalny.

Chronologicznie i logicznie rzecz ujmując, wiedzę o tym akurat spisku przekazał Icke’owi – tak przynajmniej on sam twierdzi – pewien niesłychanie charyzmatyczny zuluski szaman Credo Mutwa (polecam – istnieją z jego prelekcjami nagrania na YouTubie), niemniej to właśnie Icke sprawę spopularyzował i uczynił ją dostępną dla masowego odbiorcy. Efekty są takie, że – to dane z 2013 r., zasadnie można założyć, iż dziś wskaźniki wzrosły – w samych Stanach Zjednoczonych w istnienie tej osobliwej konspiracji wierzy kilkanaście milionów ludzi. Są na jej temat liczne książki, a na rozmaitych stronach internetowych i w serwisach streamingowych z łatwością znaleźć można nie tylko precyzyjne instrukcje, jak reptilianina zidentyfikować, ale także filmiki, na których – o czym głęboko przekonani są ich autorzy – uwieczniono spontaniczne gadzie przeistoczenia. Na moim ulubionym widać, jak ochroniarz Baracka Obamy (jednego z najważniejszych reptilian, jak wiadomo) dosłownie na mgnienie oka ujawnia niepokojąco obłe rysy twarzy, by za moment znowu stać się konwencjonalnie człekokształtnym agentem Secret Service.

Zwolenników tezy o istnieniu reptilian nie przekonuje oczywiście argumentacja, że na tym, podobnie jak na wszystkich innych filmikach krążących w sieci z mniej lub bardziej sensacyjnymi opisami, widać w najlepszym razie jakieś drobne załamania światła, w najgorszym zaś są to gołym okiem widoczne fejki. Nie przekonuje ich również żaden inny materiał dowodowy, a raczej jego brak. Na tym właśnie polega istota myślenia spiskowego, że brak dowodów liczy się jako dowód. W tym przypadku na to, jak bardzo potężni są reptilianie (a także iluminaci, masoni, Żydzi, cykliści et consortes), bo przecież skoro tak skutecznie zacierają ślady swojej obecności, to faktycznie muszą dysponować nieprawdopodobną potęgą. Bezwzględnie logiczne, nieprawdaż?


Czytaj także: Świat jest skomplikowany, a my – dosyć prości. Teorie spiskowe rodzą się właśnie z tego zderzenia.


Podobnie jak bezwzględnie logiczny jest inny scenariusz, w pewnych kręgach zwolenników teorii spiskowych czasami rozważany. Taki mianowicie, że Icke, choć oficjalnie reptilian demaskuje, w gruncie rzeczy sam się do jaszczurzej nacji zalicza. Albo przynajmniej pozostaje na jej usługach. Przesłanką ma tu być jego cokolwiek niepoważny wizerunek oraz przyczepiona mu – ale i noszona przezeń z dumą – łatka propagatora teorii spiskowych. O to wszak właśnie – dowodzą nieufni wobec Icke’a badacze-amatorzy – przebiegłym jaszczurom chodzi: żeby samą ideę jaszczurczego bractwa ośmieszyć i umieścić na półce z napisem „fantazje i teorie spiskowe”. Słowem, skompromitować ją w oczach większości. Niebagatelne znaczenie ma tutaj również fakt, że Icke jest osobą rozpoznawalną, znaną na całym świecie, zarabiającą na książkach i wykładach niemałe pieniądze, a zatem… przynależącą bez wątpienia do elity. W myśl zaś ortodoksyjnych ujęć tego tematu, reptilianie to bez wyjątku elity czy też raczej należałoby powiedzieć: elity to bez wyjątku reptilianie. Icke odpowiada na to wprawdzie, że jest akurat odwrotnie, to znaczy ci, którzy twierdzą, że to on jest reptilianinem albo agentem reptilian, są właśnie reptilianami próbującymi zdeprecjonować tego, kto ich demaskuje. Ale czy faktycznie jest to przekonująca linia obrony? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Oczywiście, ja nic nie sugeruję, zwracam jedynie uwagę, że i w przypadku Edyty Górniak – niewątpliwie zaliczającej się do finansowej i kulturowej elity, a zarazem mającej tu i tam wizerunek osoby cokolwiek ekscentrycznej – można by sformułować podobną wątpliwość, co w przypadku ­Icke’a, nieprawdaż?

No więc kto tutaj tak naprawdę jest reptilianinem, a może reptilianką, hm? ©


Marcin Napiórkowski: Co to by był za celebryta, naukowiec albo polityk, który na każde pytanie odpowiadałby: „nie wiem”, „nie znam się”, „nie mam pojęcia”?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 28/2022