Hiszpania: druga transformacja

Tuż przed Bożym Narodzeniem Hiszpanów czeka spora dawka emocji: 20 grudnia odbędą się wybory parlamentarne, a ich wynik może radykalnie zmienić scenę polityczną.

14.12.2015

Czyta się kilka minut

Patrycja Bukalska /  / Fot. Grażyna Makara
Patrycja Bukalska / / Fot. Grażyna Makara

​I to mimo tego, że największe szanse na wygraną ma rządząca konserwatywna Partia Ludowa. Część komentatorów i polityków twierdzi nawet, że będzie to kolejna, druga transformacja kraju – ku „pełnej demokracji”.

Pierwszą transformację, od dyktatury do demokracji, Hiszpania przeszła przed 40 laty, po tym jak po prawie czterech dekadach rządów zmarł dyktator generał Franco. Z kolei przez ostatnich 40 lat w Hiszpanii dominowały dwie partie: lewicowa Partia Socjalistyczna i prawicowa Partia Ludowa. Teraz ich dominacja zostanie złamana: w sondażach wysoko stoją dwie nowe formacje – Podemos (Możemy) i Ciudadanos (Obywatele). Szczególnie poparcie dla Ciudadanos szybuje wysoko. W niektórych sondażach zbliża się do poparcia dla opozycyjnych socjalistów, w innych nawet je przewyższyło. Np. w sondażu agencji DYM rządząca Partia Ludowa może liczyć na prawie 27 proc. głosów; na drugim miejscu jest Ciudadanos (poparcie ponad 23 proc.), na trzecim Podemos (19 proc.), a socjaliści dopiero na czwartym (17 proc.). Taki wynik wyborów byłby sensacyjny i wcale nie jest on wykluczony, choć ponad 20 proc. wyborców jeszcze nie wie, na kogo odda głos. Można jednak założyć, że po raz pierwszy w najnowszej historii Hiszpanii rządzić będzie w Madrycie rząd koalicyjny lub nawet mniejszościowy.

O Podemos pisano już wiele: to partia stworzona przez grupę politologów z madryckiego uniwersytetu, która chce „przywrócić wpływ obywateli na rządy” i radykalnie przebudować scenę polityczną. Sprzeciw wobec status quo i potrzeba zmiany – to coś, co łączy Podemos z Ciudadanos. Ale różnią je poglądy gospodarcze: tu Podemos można uznać za partię lewicową, porównywaną często do greckiej Syrizy, zaś Ciudadanos za prawicową. Sukces obu – a jest nim tak wysokie poparcie – pokazuje jednak, że tradycyjny podział na lewicę i prawicę nie jest już najistotniejszy. Ważniejsze jest zwrócenie się do zwykłego wyborcy, który oczekuje polityków szanujących go i biorących pod uwagę jego oczekiwania. I Podemos, i Ciudadanos wydają się na to zapotrzebowanie odpowiadać – choć ich oferty są odmienne.

Kiedyś, po śmierci Franco, największym dobrem była stabilizacja Hiszpanii podczas transformacji ku demokracji. Teraz, po doświadczeniach obecnego kryzysu gospodarczego, po rozczarowaniu politykami, bankami i korupcją, Hiszpanie chcą czegoś więcej: chcą czuć, że mają realny wpływ na władzę. Pokazały to majowe wybory samorządowe, w których sukces odnieśli przedstawiciele oddolnych ruchów obywatelskich. Wybory parlamentarne to kolejny, wyższy poziom tego samego zjawiska. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2015