Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bałtycki sztorm popsuł plany i tegoroczną galę wręczenia Nagrody Literackiej Gdynia śledziliśmy nie na rozkołysanym pokładzie "Daru Pomorza", a w pluszowych fotelach Teatru Miejskiego im. Gombrowicza. Było przecież bezpretensjonalnie i ciekawie, jurorzy (pod błyskotliwym przewodnictwem Piotra Śliwińskiego) prześcigali się w dowcipnych laudacjach, przede wszystkim zaś mieliśmy poczucie, że ich werdykt nie ma w sobie nic z tzw. "jazdy obowiązkowej".
Najbardziej oczywistym wyborem spośród nominowanych książek były, nagrodzone w kategorii "esej", "Inne obrazy" prof. Marii Poprzęckiej (wydawnictwo słowo/obraz terytoria), książka piękna i mądra, przypominająca o szczególnym darze patrzenia, który konieczny jest w obcowaniu ze sztuką, i o tym, że historia sztuki nie może odchodzić zbyt daleko od swego przedmiotu. Poruszający był moment wręczania nagrody przez prezydenta miasta Wojciecha Szczurka wzruszonemu Eugeniuszowi Tkaczyszynowi-Dyckiemu, uhonorowanemu w Gdyni już po raz drugi, tym razem za tom "Piosenka o zależnościach i uzależnieniach" (Biuro Literackie). Możemy się zresztą domyślać, że jury musiało tu podjąć decyzję trudną, odrzucając m.in. "Drobne! Drobne!" Edwarda Pasewicza.
Najciekawszy jednak był werdykt w kategorii prozy, gdzie Andrzeja Barta, Ingę Iwasiów i Jacka Podsiadłę wyprzedził Marcin Świetlicki z "Jedenaście" (Wydawnictwo EMG), książką zamykającą kryminalną trylogię tego autora, w oczywisty sposób podważającą stereotypowe gatunkowe reguły. "Chandler Bronowic" (jak go określił jeden z jurorów) łączy bowiem intrygę kryminalną z trenem na cześć odchodzącego w niebyt artystyczno-
-kawiarniano-inteligenckiego Krakowa, a także z przypowieścią o śmierci i radykalnym Złu. Niedawni "Kościelscy" dla Jacka Dukaja, "Gdynia" dla Świetlickiego - czyżby rzeczywiście, wobec mocno średnich stanów polskiej prozy, ciężar istotności przesuwał się dziś w stronę gatunków, które jeszcze niedawno sytuowały się poza obszarem zainteresowania "mainstreamowej" krytyki literackiej?
Nagrodzie towarzyszyły "Literaturomanie", czyli debaty z udziałem nominowanych pisarzy, spotkania z Hanną Krall i Januszem Głowackim, warsztaty prozatorskie, konkurs recenzencki i fotograficzny, a także - oczywiście - dyskusja krytyków na temat literatury polskiej ostatniego dwudziestolecia, w której wzięli udział Przemysław Czapliński, Ewa Graczyk, Leszek Szaruga, Adam Wiedemann i Marek Zaleski. Najciekawsze wskazania? Czas zapominania i terror debiutu; cezura roku 2000, gdy tendencje awangardowe znowu zastąpiło nakierowanie na tematy społeczne i polityczne; wreszcie ciągle przesadny polonocentryzm, prowincjonalność, stracona szansa na przerwanie "sadomasochistycznego romansu z ojczyzną"...
Więcej informacji o Nagrodzie: www.nagrodaliterackagdynia.pl