Ładowanie...
Festiwal we wspomnieniach: Dorota Kędzierzawska
Festiwal we wspomnieniach: Dorota Kędzierzawska
Premiera w gdyńskim Teatrze Muzycznym była pierwszym pokazem przed tak wielką publicznością. Nie pamiętam nawet, czy na tej projekcji był ze mną ktoś z ekipy, pamiętam jedynie strach, jaki mi towarzyszył. Dopiero później mogłam złapać oddech, bo film się spodobał i dostaliśmy za niego aż pięć nagród. Ten niepokój powracał i nigdy nie stawał się mniejszy, choć aż sześciokrotnie gościłam na Festiwalu ze swoimi filmami.
Tym, co mnie w Gdyni zawsze irytowało, była giełda przecieków. W słynnym festiwalowym „Piekiełku” zawsze zjawiał się ktoś, kto dzień przed oficjalnym ogłoszeniem werdyktów miał informacje z pierwszej ręki. A te nie zawsze się potwierdzały. Kiedy w 1999 r. pokazaliśmy film „Nic”, nasza aktorka, Anita Borkowska-Kuskowska, która była primabaleriną w Teatrze Narodowym, usłyszała w „Piekiełku”, że następnego dnia na gali dostanie główną nagrodę aktorską. Próbowałam studzić jej radość, ale rano taką wiadomość podano nawet w radiu, więc Anita była pewna, że informacja jest prawdziwa. Niestety – tak jak przypuszczałam – nagrody nie dostała. Było smutno...
Jest natomiast jedno zdarzenie, które z gdyńskiego Festiwalu wspominam najmilej. Po projekcji filmu „Pora umierać” publiczność zgotowała pani Danucie Szaflarskiej długą owację na stojąco. To była chyba największa i najpiękniejsza nagroda, jaka mogła nam się przytrafić!
W Gdyni poczułam się dobrze dopiero cztery lata temu, kiedy przyjechaliśmy tam z Polską Światłoczułą, projektem filmowym prowadzonym wspólnie z Arturem Reinhartem. Nabrałam wtedy dystansu do gdyńskiej rywalizacji i celebry. ©
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]