Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Po tych pięciu dniach biskupi poprosili publicznie ofiary molestowania o wybaczenie. „Nie wypełniliśmy naszych obowiązków jako duszpasterze, gdyż nie słuchaliśmy, nie wierzyliśmy i nie troszczyliśmy się o ofiary ciężkich grzechów i niesprawiedliwości dokonywanych przez księży” – mówił bp Santiago Silva, przewodniczący Episkopatu. Biskupi zapowiadają, że odtąd będą ściśle współpracować z prokuraturą i chcą spotkać się osobiście z ofiarami.
Chilijski wymiar sprawiedliwości prowadzi śledztwa przeciw 158 duchownym i świeckim pracownikom Kościoła. Mowa jest o 266 ofiarach, z czego 178 to dzieci i nastolatki. Niektórym biskupom zarzuca się, że chronili sprawców. Np. były biskup Osorno, Juan Barros, miał latami ochraniać byłego już księdza i wychowawcę Fernanda Karadimę. Także obaj chilijscy kardynałowie, Ricardo Ezzati i Francisco Errázuriz, są podejrzani o tuszowanie; Ezzati zostanie wkrótce przesłuchany.
W maju br. wszyscy chilijscy biskupi oddali się do dyspozycji papieża. Franciszek przyjął dotąd dymisje pięciu (w tym bp. Barrosa). Wcześniej, w kwietniu, papież przyznał, że popełnił „poważne błędy” w ocenie sytuacji w Chile, wyrażając swój wstyd i ból wobec ofiar. ©℗