Dziewczyny przy ołtarzu

20 lat temu Watykan pozwolił kobietom na służbę przy ołtarzu. W Polsce ministrantki stanowią rzadko spotykany widok.

11.01.2015

Czyta się kilka minut

Ministrantki na niedzielnej mszy, Prószków (woj. opolskie), październik 2014 r. / Fot. Sławomir Mielnik dla „TP”
Ministrantki na niedzielnej mszy, Prószków (woj. opolskie), październik 2014 r. / Fot. Sławomir Mielnik dla „TP”

W blisko połowie z 44 diecezji dziewczęta mogą zostać ministrantkami: w diecezji opolskiej, sandomierskiej i sosnowieckiej; archidiecezjach gdańskiej, białostockiej i wrocławskiej. Nie wszyscy biskupi jednak chcą mieć ministrantki. Przy ołtarzu nie mogą służyć w diecezjach toruńskiej, łomżyńskiej, archidiecezji częstochowskiej i całej metropolii krakowskiej.


Obcy w drużynie


Klaudia Grabiec ma 22 lata. Długie, proste blond włosy nosi związane w wysoki kucyk. Na nogach ciemne spodnie i trampki, które, kiedy przyklęka przed prezbiterium, wystają spod alby. Ministrantką jest od pięciu lat – chciała wcześniej, ale ówczesny proboszcz nie godził się na posługę dziewczyn. Do mszy służy już coraz rzadziej, w niedziele często pracuje – jest pielęgniarką w Szpitalu Wojskowym w Opolu. Powoli przekazuje obowiązki młodszym: Kindze, Paulinie, Patrycji, Dominice, Marietcie i innym. W Prószkowie (jedynym w Polsce pisanym przez o kreskowane) dziewczyn w komżach jest 35. Ministrantów o dziesięciu mniej.

Małe miasteczko, dwadzieścia minut jazdy na południe od Opola. XVII-wieczny barokowy kościół z wysoką wieżą i świeżo odnowioną elewacją. Wrześniowa niedziela pięć lat temu, kwadrans po jedenastej, parafialna suma. Od kilku miesięcy coraz mniej ministrantów przychodzi na msze. Wtedy – nie ma ani jednego. Klaudia razem z koleżanką (również Klaudią) idą do proboszcza, ks. Andrzeja Hanicha, i stanowczo mówią: to niesprawiedliwe, że w naszej parafii nie ma ministrantek.

– Byłyśmy bardzo oburzone, że dziewczyny nie są dopuszczone do ministrantury, a chłopcy nie przychodzą, bo im się zwyczajnie nie chce – opowiada. – Wtedy w sąsiednich miejscowościach (w Rogowie Opolskim, Kosorowicach, czy Miedzianej) dziewczyny już służyły.
Z największym oporem spotkały się ze strony ministrantów – właśnie tych, którym nie chciało się przychodzić na msze.

– Chłopcy nie rozmawiali z nami, a jeśli już, to tylko krytykowali. Przez poprzedniego proboszcza byli przyzwyczajeni, że tylko oni mogą być tak blisko ołtarza. Ale nowi musieli się już do nas przyzwyczaić – śmieje się.
Ks. Hanich proboszczem w Prószkowie jest od siedmiu lat (to jego pierwsza parafia, przez 25 lat pracował jako sekretarz abp. Alfonsa Nossola). Rozmawiamy na starej plebani, której grube, kamienne mury sprawiają, że latem jest tam urokliwie chłodno, ale już wczesną jesienią zaczyna się czuć przenikliwy ziąb.

– Kiedy chłopcy powoli przestawali przychodzić do służby, pojawienie się dziewczyn było naturalne – mówi, pochylając się nad stołem przykrytym białym, wyprasowanym obrusem. Na skraju leży wydana przez niego książka kucharska „Smaki polskie i opolskie” (2,5 tysiąca przepisów; pieniądze ze sprzedaży idą na remont kościelnego muru). – U nas ważna jest ta bliskość zagranicy, gdzie ministrantura dziewcząt nie jest czymś nadzwyczajnym. To oswaja ludzi z tą praktyką, parafianie nigdy nie mieli z tym problemu. Dziś musimy robić wszystko, żeby przyciągnąć młodych do Kościoła – podkreśla.


Pozwolenie biskupa i proboszcza


Watykańska Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w marcu 1994 r. wydała list ogólny do przewodniczących konferencji biskupów o posłudze świeckich w liturgii – od tego czasu kobiety i młode dziewczęta mogą służyć przy ołtarzu, ale tylko za zgodą miejscowego biskupa. W Dyrektorium Duszpasterstwa Służby Liturgicznej z 2008 r., najważniejszym dokumencie Konferencji Episkopatu Polski o liturgii, można przeczytać: „Wszystkie funkcje liturgiczne mogą spełniać zarówno mężczyźni, jak i kobiety, z wyjątkiem czynności, które są bezpośrednio usługiwaniem kapłanowi przy ołtarzu i przy miejscu przewodniczenia. Funkcje te są zarezerwowane dla męskiej służby liturgicznej (ministrantów). Mogą być powierzone dziewczętom (ministrantkom) tylko wtedy, gdy udzielił na to wyraźnej zgody biskup diecezjalny”. Ostatnim poziomem dopuszczenia dziewcząt do ministrantury, a w praktyce najważniejszym, jest decyzja proboszcza danej parafii. Nawet jeśli biskup wydał na to zgodę, proboszcz może nie dopuścić dziewcząt do służby przy ołtarzu – i ma do tego pełne prawo.

Trudno oszacować, ile ministrantek jest dziś w Polsce. Konferencja Episkopatu nie prowadzi statystyk ministrantów, a dane z poszczególnych diecezji są szczątkowe – nie wszystkie parafie przesyłają do kurii pełne informacje. W diecezji opolskiej liczbę dziewczyn przy ołtarzu szacuje się na ok. 1,5 tys. (decyzję wydał tu jeszcze abp Alfons Nossol). – Nie mamy informacji ze wszystkich dekanatów, ale proporcja pokazuje, że dziewczyny to 17 proc. ministrantury – mówi ks. Zygfryd Waskin ze Służby Liturgicznej Ołtarza.

KEP nie posiada także listy diecezji, w których przy ołtarzu mogą służyć dziewczęta. – Działa to na zasadzie wiedzy przypadkowej. Dochodzą do nas głosy, że gdzieś pojawiają się ministrantki, ale nie kontrolujemy tego w żaden sposób – mówi bp Józef Górzyński, przewodniczący Podkomisji ds. Służby Liturgicznej. Są diecezje, w których nie wydano oficjalnej zgody, lecz też nie zabroniono posługi dziewcząt – tam ministrantki pojawiają się sporadycznie (tak jest m.in. w diecezji radomskiej). W niektórych diecezjach ciężko się dowiedzieć, czy dziewczyny mogą posługiwać przy ołtarzu, czy też nie – nawet osoby pracujące w kurii mają problem z ustaleniem, czy kiedykolwiek wydawana była przez biskupa oficjalna zgoda.


Gender w praktyce


Księża, którzy w swoich parafiach nie chcą ministrantek, często mówią, że boją się spadku powołań kapłańskich, których – jak podkreślają – „główną kolebką jest ministrantura”. Ks. Hanich: – Mylne jest myślenie, że dziewczyny zajmują miejsce przynależne chłopcom. Oni nie wstępują do seminariów z automatu, tylko dlatego, że byli ministrantami. Nie każdy z nich musi być księdzem, tak jak nie każda dziewczyna po ministranturze musi zostać siostrą zakonną.

Przeciwnicy ministrantek jako swój koronny argument podają to, że naturalnym, sprawdzonym od lat miejscem dla dziewcząt w Kościele jest służba w dziewczęcej Służbie Dzieci Maryi jako tzw. marianki. Proboszcz Prószkowa podkreśla, że nie można segregować dzieci względem płci przy posłudze liturgicznej.

– Formacja marianek jest potrzebna, ale nie daje szansy na większą, publiczną obecność tych dziewcząt. A ministrantura jest właśnie taką formą publicznego zaznaczenia swojej obecności w Kościele, przy ołtarzu; daje więcej możliwości – mówi. – Ważne jest, żeby tam, gdzie pojawiają się grupy ministrantów obu płci, pojawiała się też zdrowa rywalizacja na drodze do służby – mówi. I śmieje się, że u nich gender w praktyce jest już od lat.

Zdarza się jednak, że po dopuszczeniu ministrantek chłopcy buntują się i występują ze służby.

– W ministranturze dziewcząt nie ma przeszkód o charakterze doktrynalnym – one wynikają z tradycji i praktyki; tam po prostu zawsze byli chłopcy. Często wejście dziewcząt do grupy, właśnie w tym wieku młodzieńczym, powoduje sprzeciw i wyjście chłopców. Ten mechanizm obserwuje się od bardzo dawna, warto również na niego zwracać uwagę – zauważa bp Górzyński.


Regulaminowy wygląd


Włosy muszą być spięte lub związane. Buty na płaskim obcasie (który nie będzie głośno stukał o marmurową posadzkę prezbiterium), ciemne (najlepiej czarne lub brązowe) i zakrywające całą stopę (nawet w lecie nie ma mowy o sandałach). Obowiązkowo spodnie lub długa spódnica (żeby odkryte nogi nie wystawały spod stroju). Zero biżuterii (szczególnie bransoletek, które brzęczałyby przy podawaniu ampułek). Bez makijażu (jeśli już koniecznie, to bardzo delikatny) i paznokci pomalowanych na intensywne kolory. Regulamin podpisuje każda dziewczyna, która chce służyć przy ołtarzu w Prószkowie. Ksiądz Piotr, wikariusz zajmujący się ministranturą: – Chcemy, żeby nie miały podejścia, że przy ołtarzu trzeba się pokazać i zwracać na siebie uwagę. To normalne, że dziewczyny mają inny stosunek do kwestii wyglądu niż chłopcy, ale uczymy je, że kościół i czas służby to nie miejsce na to.

Ks. Zygfryd Waskin: – W wielu parafiach naszej diecezji są ministrantki, ale nie powiedziałbym, że w tym temacie coś się znacząco zmienia. Na ostatnim spotkaniu Diecezjalnych Duszpasterzy w Licheniu mocno podkreślono, żeby jednak pilnować, aby ministrantami byli chłopcy. Bo w samej Liturgicznej Służbie Ołtarza dziewczęta są mile widziane – jako czytające czy psalmistki. Ks. Andrzej Hanich: – Nie bałbym się posługi ministrantek. To sprawdzone, zdroworozsądkowe rozwiązanie, zwłaszcza na teraz, kiedy tyle mówi się o równości płci. Ważna jest tutaj tendencja emancypacyjna. W imię czego mamy płciowo dyskryminować dziewczyny? Służba ministrancka nie ma ograniczeń.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego, szefowa serwisu TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem Powszechnym” związana od 2014 roku jako autorka reportaży, rozmów i artykułów o tematyce społecznej. Po dołączeniu do zespołu w 2015 roku pracowała jako… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2015