Druga rzeź Majdanu

Taras Brus zginął w „kotle” pod Iłowajskiem. To, co się tam stało, to była – wiele na to wskazuje – druga rzeź majdanowców. Tyle że teraz zginęło ich nie stu, lecz może nawet kilkuset. Z różnych źródeł wyłania się obraz straszny.

01.09.2014

Czyta się kilka minut

 / Fot. Archiwum Prywatne
/ Fot. Archiwum Prywatne

Nie poznałem go osobiście. Był moim znajomym z Facebooka. Znajomym bez cudzysłowu, bo z czasem nabrałem wrażenia, jakbym znał go blisko: śledziłem jego wpisy i zdjęcia, zresztą skąpe (chyba nie lubił się wywnętrzać) i wpisy jego przyjaciół o nim (częste). Gdy w maju skończył 27 lat, życzyłem mu, po polsku – znał polski, pochodził z miasteczka Morszyn koło Stryja, a mieszkał we Lwowie – by wrócił szczęśliwie do domu, do matki i narzeczonej.

W listopadzie 2013 r. trafił na Majdan. Gdy teraz przeglądam jego profil, widzę biografię zabawowego chłopaka (rok-dwa temu: narty, dziewczyny, imprezy), który jedzie do Kijowa. Tu pierwsze dni protestów: on z koleżankami, klimat happeningu. Szybko przestaje być zabawnie: wróg bije, strzela. On wstępuje do Samoobrony Majdanu, zostaje dowódcą drużyny w jednej z sotni. Gdy Janukowycz ucieka i zaczyna się rosyjska agresja, razem z kolegami wstępuje do ochotniczego batalionu Dniepr-1. Dostaje broń, pierwszy raz w życiu. Idzie na wojnę. Na kolejnych zdjęciach: on, skupiony, poważny, z powściągliwym uśmiechem. Solidny i akuratny, w oddziale zajmuje się logistyką, organizuje zaplecze medyczne. Myślałem, że reportaż o nim, gdyby powstał, byłby dobrą opowieścią o szybkim dorastaniu – nie tylko człowieka, lecz pokolenia i narodu.

W minioną niedzielę dowiedziałem się, że Taras Brus (na zdjęciu) zginął w „kotle” pod Iłowajskiem.

To, co się tam stało, to była – wiele na to wskazuje – druga rzeź majdanowców (po tej z lutego w Kijowie). Tyle że teraz zginęło ich nie stu, lecz może nawet kilkuset. Z różnych źródeł wyłania się obraz straszny: Rosjanie – rosyjska armia – otoczyli pod Iłowajskiem jednostki ochotnicze, także Dniepr-1, złożone w znacznej części z majdanowców: tych, którzy byli w Samoobronie i potem poszli bronić kraju, jak Taras. Nie mieli szans w starciu z armią, która na nich uderzyła (mowa jest o tym, że uderzyły rosyjska 106. Gwardyjska Dywizja Powietrznodesantowa, 9. Brygada Zmechanizowana, artyleria zwykła i rakietowa, wojska specjalne).

Ukraińcy, którym udało się wyrwać z „kotła” (np. z kompanii „Krym”), donoszą o „górach trupów”: ochotnicze bataliony, usiłujące się przebić, miały stracić nawet paruset zabitych. Jeśli to prawda, jest to masakra (a ilu jest rannych, można przeliczyć: na 1 zabitego przypadało ich dotąd 3–4; a ilu wziętych do niewoli i upokarzanych, pod okiem kamery rosyjskiej stacji Pierwyj Kanał). W ukraińskim internecie krążą opowieści: o chłopaku, który rzucił się własnym ciałem na granat, by ochronić kolegów; o dwóch innych, którzy rozerwali granatami siebie i Rosjan, gdy chcieli wziąć ich do niewoli; o ciężko rannych, którzy mieli zostać wymordowani.

Taras, niech ukraińska ziemia, której broniłeś przed rosyjskim szaleństwem, Cię przyjmie. Niech Twoja śmierć nie pójdzie na darmo. Bічна пам’ять – Tobie i Twoim kolegom. Broniliście nie tylko Ukrainy, także nas.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2014