Reklama

Ładowanie...

Dożywocie bez nadziei

Dożywocie bez nadziei

17.06.2019
Czyta się kilka minut
Głosami zjednoczonej prawicy parlament przyjął reformę zaostrzającą prawo karne, która wprowadza też nowe rozwiązanie: bezwzględne dożywocie bez możliwości warunkowego zwolnienia.
W

W poprzednim „Tygodniku” (nr 24) opublikowaliśmy rozmowę z jezuitą ­George’em Williamsem, który w więzieniu San Quentin w Kalifornii prowadzi posługę skazanych na śmierć. Na egzekucję czeka tam 737 osób. Williams mówił, że gdy w 2012 r. w Kalifornii zapowiedziano referendum w sprawie zniesienia kary śmierci, część skazanych zaprotestowała: bali się, że w razie pozytywnego wyniku głosowania ich wyroki zostaną automatycznie zamienione na bezwarunkowe dożywocie. „Ze względu na towarzyszące referendum ryzyko samobójstw, w San Quentin podwyższono środki bezpieczeństwa” – mówił Williams. Dodał: „Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale uważam, że skazywanie kogoś na dożywocie bez nadziei na zwolnienie warunkowe jest jeszcze gorsze”. ©℗

 

Cały wywiad: powszech.net/williams

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]