Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bo niemerytoryczny, zajadły i pachnący jak skisłe fiołki. No może i dobrze byłoby, gdyby było, jak nie jest – opozycja byłaby konstruktywna, a rząd... też konstruktywny. Jednak krytycy obecnego stanu rzeczy nie widzą, ile dobra kryje się we wzajemnej zajadłości. Otóż politycy krytykują polityków! W innych dziedzinach sprawy mają się zgoła inaczej. Na stan górnictwa najbardziej narzekają górnicy. Na poziom telewizji – ci, którzy ją oglądają (dlaczego?). Na poziom uniwersytetów – wykładowcy (słownik: „Wykładowca: mówi do siebie”). Na poziom szkół – uczniowie. Na poziom mediów – dziennikarze. I tak dalej...
Strach pomyśleć, jak zmieniłaby się Polska, gdybyśmy wszyscy zaczęli krytykować nagle siebie, a nie domniemanych sprawców naszych nieszczęść. ©