Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało – pisze Paweł Apostoł do korynckiej gminy. – Tak też jest z Chrystusem. W jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni, by stanowić jedno ciało”. A „te części ciała, które wydają się najsłabsze, są konieczne. Te części ciała, które uważamy za mniej szacowne, otaczamy większym szacunkiem, a wstydliwe większą troską. (...) Bóg udzielił większej czci tym częściom, którym jej brakowało i w ten sposób utworzył ciało, aby nie było w nim rozdarcia, lecz aby poszczególne części wzajemnie ze sobą współdziałały (...). Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią”. Wynika z tego, że słowa Jezusa skierowane do jednego z uczniów – „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca” – należy odnieść do Kościoła. A więc kto widzi chrześcijanina, widzi Chrystusa? Nie zawsze. Dlatego pytanie, jakie we wspomnianej rozmowie Jezus postawił Filipowi – „Dlaczego więc prosisz: »Pokaż nam Ojca«? Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie?” – również nas dotyczy.
Nanni Moretti, reżyser „Habemus papam”, w wywiadzie dla „El País” powiedział: „Nie zgadzam się ze słynnym zdaniem Buñuela: »Jestem ateistą, dzięki Bogu«. Wręcz przeciwnie, jestem zły, że jestem ateistą. Ale ten papież [Franciszek] wydaje mi się właściwą osobą we właściwym miejscu i czasie. I jest to dla mnie nie do pomyślenia, że w Watykanie znajdują się ludzie, którzy wypowiedzieli mu wojnę. Nie jestem w stanie pojąć, jak jakiś ksiądz, biskup czy kardynał może się nie zgadzać z Franciszkiem. Ja, ateista”. Następnie dodał, że przez pandemię „na powrót zrozumieliśmy, jak trudno żyć bez bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. Dostaliśmy lekcję, że trzeba bezwarunkowo działać wspólnie”.
Mając to na uwadze, czy nie powinien nas, chrześcijan, zastanowić fakt, iż spośród wierzących i praktykujących tylko 45 proc. było gotowych w to Boże Narodzenie zaprosić migranta, a więc najsłabszą cząstkę ludzkiej rodziny, do stołu wigilijnego, a spośród niewierzących i niepraktykujących 70 proc.? W takim razie w kim działa Duch Chrystusa i kto jest bardziej podatny na Jego natchnienia? Kto prawidłowo odczytuje znaki czasu, ci z 45, czy ci z 70 proc.? Wreszcie, z racji niedzieli Słowa Bożego: kto jest uważniejszym słuchaczem słowa i kto tym samym skuteczniej pełni wolę Boga? Ci, którzy bez zająknięcia recytują Credo, czy lewicowi ateiści?
Papież Franciszek radzi: „Czytajcie Błogosławieństwa, to wam dobrze zrobi. Jeśli chcecie wiedzieć, co konkretnie należy robić, przeczytajcie 25. rozdział św. Mateusza, będący zbiorem zasad, według których będziemy sądzeni”. ©
