Czy Karta jest tego warta?

Im bardziej zbliża się marcowy termin rozpoczęcia procedur wydawania Karty Polaka, tym silniej ujawniają się kontrowersje i problemy przez nią wywoływane. Z jednej strony PiS-owska opozycja oskarża obecny rząd o celowe przewlekanie przygotowań nad rozporządzeniami mającymi wprowadzić stosowną ustawę w życie, a zatem jej sabotowanie.

20.02.2008

Czyta się kilka minut

Z drugiej strony władze Białorusi grożą wprowadzeniem analogicznej Karty Białorusina dla obywateli polskich pochodzenia białoruskiego. Można się było tych problemów spodziewać.

Ustawę deklarującą wprowadzenie Karty Polaka uchwalono w ubiegłym roku na fali wzmożenia poczucia narodowego w polskiej polityce, zwłaszcza zagranicznej. Ma ona nadać specjalne uprawnienia mieszkańcom i obywatelom państw posowieckich, wykazującym się polskim pochodzeniem oraz deklarującym przynależność do narodu polskiego. Można sobie wyobrazić reakcję władz tych państw, których obywatele zaczną takie pisemne deklaracje składać w polskich konsulatach. Jak zareagują natomiast władze polskie, jeśli prezydent Łukaszenka faktycznie zaoferuje polskim Białorusinom analogiczne przywileje i uprawnienia, uwarunkowane złożeniem odpowiedniej deklaracji w konsulacie Białorusi? A jaka będzie w kraju reakcja, jeśli część polskich Białorusinów zechce z tego skorzystać i taką deklarację przed władzami obcego państwa złożyć?

Łukaszenka to satrapa, a Białoruś jest państwem autorytarnym, ale nie o wszystkich krajach powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego można to powiedzieć. Są wśród nich takie, jak Litwa, Ukraina czy Gruzja, z którymi mamy i chcemy utrzymać dobre stosunki. Mogą one zostać narażone na poważny szwank, jeśli tamtejsi Polacy zaczną składać wnioski o objęcie ich dobrodziejstwami Karty Polaka i wymagane dla jej uzyskania uroczyste deklaracje lojalności narodowej. Ostatnia rzecz, której nam brakuje, to wzniecanie uprzedzeń i podejrzeń wobec mniejszości narodowych u naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Karta Polaka takie zagrożenie, niestety, stwarza.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2008