Co wypada Panu Bogu?

Ósmego grudnia, podczas Uroczystości Niepokalanego Poczęcia, wyznajemy, iż Bóg zachował Maryję od grzechu pierworodnego. Prawdę tę określono dogmatycznie w roku 1854. W bulli “Ineffabilis Deus" Pius IX napisał wówczas o Maryi: “Nie wypadało (...), by to naczynie wybrane było uszkodzone wspólną dla wszystkich nieprawością. (...) Ale jak najbardziej wypadało, by Jednorodzony, jak na niebie ma Ojca trzykroć świętym wielbionego przez Serafinów, tak by na ziemi miał Matkę jaśniejącą ustawicznym blaskiem świętości".

07.12.2003

Czyta się kilka minut

Słowa te mogą skłaniać do refleksji. Co właściwie wypada Bogu? Jezusowi wypadało urodzić się wśród zwierząt, jadać z celnikami, być dotykanym przez jawnogrzesznicę. Wypadało Mu umrzeć na drzewie haniebną śmiercią jako “przeklętemu przez Boga". Syn Boży był tak głęboko zanurzony w ludzką historię, że można Go było spotkać również w środowiskach, które ludzie religijni tamtej epoki uważali za grzeszne i bezbożne. Nie można słów papieża odczytywać tak, by stracić z oczu tę miłość Boga, który nie cofa się przed żadną nędzą. Dotyczy to również sytuacji, gdy Bóg wybiera kogoś jako narzędzie swoich zbawczych planów. Kościół Rzymski, dla którego postać Piotra jest tak głębokim znakiem, ma dość powodów, by o tym pamiętać.

Ale przytoczone słowa bulli i Uroczystość Niepokalanego Poczęcia mogą być potraktowane inaczej. Świętość nie jest przecież warunkiem wybrania, lecz jego skutkiem. “Albowiem tych, których od wieków [Bóg] poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą" (Rz 8:29-30). W ten sposób Niepokalane Poczęcie Maryi może się stać znakiem czystości wszystkiego, co się z Boga poczęło. Także tego nowego człowieka, który rodzi się w nas, gdy Pan dotyka w nas swoją mocą.

To bardzo ważna rzecz. Bóg bowiem może niespodziewanie zaspokoić tę tęsknotę, którą czasami uporczywie żywimy wbrew nadziei - oczekiwanie na odzyskanie utraconej niewinności. Jednocześnie - o naturo ludzka! - nie dowierzamy przebaczeniu; wolelibyśmy, żeby nikt niczego nie musiał nam przebaczać. Szczególnie ostro widać to w sytuacjach, gdy narażeni jesteśmy na ciągłe wyznawanie tych samych grzechów. Można się zastanawiać, czy właśnie to upokarzające doświadczenie nie jest jedną z głównych przyczyn, dla których ludzie rezygnują ze spowiedzi. Być może przyczyną równie częstą jak sekularyzacja i brak poczucia grzechu, na który tak powszechnie się narzeka. Jest w tej niechęci coś zdrowego - pragnienie rzeczywistego uwolnienia się od niewoli grzechu, ale jest także ukryte niebezpieczeństwo braku wiary, który objawia się w przypisywaniu Bogu takiej postawy wobec grzeszników, jaką mamy my sami. Sądzimy mianowicie, że Bóg przebaczając jest coraz bardziej zniecierpliwiony, że zbliża się nieuchronnie moment, w którym usłyszymy, iż “miarka się przebrała". Czas pełnego nawrócenia jest wtedy oczekiwany jako moment, w którym nie będziemy musieli stać na niepewnym gruncie łaski, a zamiast tego mocno oprzemy się na opoce sprawiedliwej nagrody. Tymczasem to właśnie zgoda na życie dzięki łasce i miłosierdziu Boga najgłębiej dotyka podstaw naszego życia i umożliwia przemianę serca. Przemianę całkowitą, a nie tylko powierzchowną, faryzejską zmianę dekoracji. Taka przemiana jest możliwa, “dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego", jak mówi Ewangelia odczytywana w czasie Uroczystości Niepokalanego Poczęcia. Słowa te są wyzwaniem dla naszej niewiary.

Z jednej strony bowiem pragniemy uwierzyć w obietnicę Bożą: “Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą" (Iz 65:17). Z drugiej strony doświadczamy tego, co ktoś ujął w zdaniu: “Bóg zawsze przebacza, ludzie czasami, natura - nigdy". Myśląc jednak w sposób podyktowany tą zgrabną sentencją zapominamy o jednej z istotniejszych prawd wiary, a mianowicie, że obecność Boga w życiu oznacza, iż wszechwładza owej “mściwej" natury zostaje ograniczona Bożą łaską. Pius XII pisał: “natura cofnęła się przed łaską i z drżeniem stanęła, nie mogąc tu kroczyć naprzód". Miłość Boga do człowieka jest wcześniejsza i większa niż wszystkie nasze grzechy.

Pozwolić tej prawdzie przeniknąć do naszego serca oznacza pozbyć się piekła przeszłości, w którym mieszkamy nieraz całymi latami nienawidząc samych siebie jak opętany z Ewangelii mieszkający w grobach. Jak inaczej możliwe miałoby być wybaczenie w rodzinie, narodzie? Wybaczenie między narodami? Jak wyważyć i wyrównać krzywdy? Brak wiary w przyszłość, którą Bóg ofiarowuje, oznacza oddanie się we władzę przeszłości i tych pytań, dla których sami nigdy nie znajdziemy uspokajających rozwiązań.

Paradoksalnie, powiedzenie Bogu: “tak" nie oznacza odwrócenia się od prawdy o naszej historii, lecz pełne z nią pojednanie. To dlatego w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Kościół rozważa z radością w sercu tekst mówiący o upadku pierwszych rodziców. Widząc w nim z całą ostrością opis mechanizmu grzechu zniewalającego nas także dzisiaj, może jednocześnie dostrzec obecnego w całej sytuacji Boga, który zapowiadając przyjście Mesjasza podejmuje inicjatywę zbawienia, zanim jeszcze człowiek sparaliżowany złem zdążył o nim pomyśleć. Z tego samego powodu, w czytanym tego samego dnia fragmencie listu do Efezjan św. Paweł mógł pisać o Bogu, którego pragnienie bliskości z człowiekiem przekracza granice czasu i przestrzeni: “wybrał nas bowiem przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem." Jakże to możliwe, by coś zniszczyło tę miłość starszą niż sam świat?

Ks. Paweł Żarkowski (ur. 1970) - pracował jako wikariusz w Lubieniu Kujawskim oraz Izbicy Kujawskiej. Obecnie studiuje filozofię na KUL.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2003