Cała prawda o korupcji

Z licznych publikacji prasowych wynika, że Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych krajów w Europie, może nawet najbardziej. Z równie licznych publikacji prasowych wynika, że zdecydowana większość Polaków potępia korupcję, żąda ścigania i represyj. Aby jakoś zrozumieć, że pierwsze idzie z drugim pod rękę, ludzie uczeni używają niekiedy słów takich jak rozdwojenie albo schizofrenia.

15.05.2005

Czyta się kilka minut

Jeśli o mnie idzie, to jestem przeciwnikiem korupcji. Nie waham się jednak z uczestnictwem w tym obrzydliwym i wołającym o pomstę Niebios procederze, gdy poniżenie urzędnika datkiem okazuje się jedyną skuteczną drogą zaspokojenia moich interesów - uzasadnionych przez prawo i dobry obyczaj. Liczni specjaliści od walki z korupcją twierdzą, że przestępstwo, o którym mowa, dokonuje się w chwili wręczenia łapówki. To oczywista bzdura, która mogła powstać jedynie w bezradnych umysłach ludzi z gruntu uczciwych, nie mających z przekupstwem niczego wspólnego. Rzecz zaczyna się w momencie, gdy instytucja, do której zwracamy się z dobrze umotywowaną prośbą czy propozycją, zwleka z udzieleniem odpowiedzi, przekraczając termin ustawowy, albo też udziela odpowiedzi negatywnej w oparciu o przepis, który w danej sprawie nie powinien być stosowany. W większości przypadków jest to subtelne zaproszenie do negocjacji warunków załatwienia sprawy bokiem. Tak więc, gdyby ktoś naprawdę chciał zwalczać korupcję, to niech najpierw sprawdzi, ile podań w Polsce czeka nazbyt długo na rozpatrzenie i tak dalej, i tym podobne... Nudą wieje, nudą straszną, za rok znów pojawią się liczne publikacje prasowe, z których będzie wynikać, że Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych krajów w Europie, potem z innych, równie licznych publikacji prasowych dowiemy się, że zdecydowana większość Polaków potępia korupcję, żąda ścigania i represyj, a podanie leży, już nawet papier pożółkł, niech leży, niech nabiera wartości z upływem czasu, jak dobre wino, bo przecież w winie prawda, nieprawdaż?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2005