Być jak Scypion (magnezja runnera)

W lipcu mija rocznica, którą zaprawdę warto uczcić, i nie chodzi tutaj o bitwę pod Grunwaldem (ponoć w tym roku znów wygrali nasi), idzie tutaj o inną bitwę...

17.07.2012

Czyta się kilka minut

...bitwę o Polskę, bitwę o prawdę, batalię o stawy (nie chodzi o Raszyn księcia Pepi), o stawy naszej inteligencji. Rok temu na jednym z najpoważniejszych portali prawicowych zawieszono tekst przenikliwy jak wejrzenie redaktora naczelnego Jacka Karnowskiego (autor! autor!), bezlitośnie rozprawiający się z tymi, którzy pysznie rzucają wyzwanie boskim prawom... biegając.

Nie mogę, po prostu nie mogę nie przytoczyć fenomenalnego tytułu owego arcydzieła: „Dziś runnerzy są panami Polski. Ale czy wciąż są polską inteligencją?”. Tak, proszę nie regulować odbiorników, tak właśnie zatytułował swój błyskotliwy wywód „dziennikarz telewizyjny i prasowy, absolwent socjologii Uniwersytetu Warszawskiego” – jak skromnie napisał o sobie w stopce naczelny czołowego portalu prawicowego, jeden z najbardziej giętkich umysłów prawdziwej polskiej inteligencji (czyli tej, która nie biega). Jacek Karnowski nie biega, gdyż ma głęboko wszczepioną judeochrześcijańską świadomość, że młodość nie może trwać wiecznie, a bieganie to narkotyk szkodzący sercu i stawom, które „i tak puszczą, gdyż czasu nie da się oszukać”. Ale runnerzy próbują go oszukać, nie mogą przestać biegać codziennie, i to z zegarkiem, śrubując rekordy. Zgroza, zaprzaństwo i finis Poloniae. A przecie runnerzy kiedyś byli polską inteligencją. Kiedyś.

„Dziś polską inteligencją jesteśmy my. Choćby było nas kilkoro. Choćbyśmy gnili na marginesie do końca świata”. Zaiste, trudno jest zbiec z marginesu, zwłaszcza gnijąc w kilkoro, najprawdopodobniej z bratem bliźniakiem Michałem. Biega ZOMO, polska wolna inteligencja trwa i tkwi, mimo że niejedno by mogła, ale nie chce ze względu na smak. „To nasz wolny wybór. Przecież w ich świecie moglibyśmy zrobić kariery. Moglibyśmy, gdyby nie kwestia smaku”. A długodystansowi runnerzy, którzy „nie bronią zasięgu polskości”, są niesmaczni, wywołują mdłości.

„Kim są oni? Oni są runnerami. Tutejszymi runnerami. Bo przecież każdy kraj ma swoich runnerów”. No tak. Są runnerzy tutejsi i tamtejsi, ale tak naprawdę autor sugeruje, że każden runner to obcy runner (nawet jeśli kiedyś „synom dał słuszne i polskie imiona”), każden runner to runner poniekąd etiopski. Koniec cywilizacji białego człowieka. Natomiast polski inteligent nie biega za żadne skarby, prędzej się rozłoży, niż ruszy, gdyż wie, że ma od pokoleń w ramach dziedzictwa trwać do końca świata, każden jeden, a zwłaszcza dwóch braci Karnowskich.

„Do trwania zachęca nas widok kolegów, co zgięli kolana i padli na twarz, dostając w zamian Magnezję”. Przyznam, że ów passus bardzo mi się podobał, rewelacyjnie obrazowa wizja widoku kolan i twarzy kolegów pod wpływem magnezji... ale długo nie wiedziałem, o co autorowi biega, w swojej runnerskiej łepetynie ubrdałem sobie, że prawdziwy polski inteligent pokićkał magnezję z ambrozją, ale później jednak magnezja mnie olśniła: eureka! Wielka litera! Chodzi o bitwę Antiocha z Rzymianami. Na dłuższą metę bracia Karnowscy chcą być jak bracia Scypionowie pod Magnezją. Muszą sobie tylko podobierać przydomki: jeden będzie Afrykański, a drugi Azjatycki.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2012