Być jak „Johnny”

Laureatką nagrody „Okulary ks. Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód” została lekarka Grupy Granica Paulina Bownik. Uroczystości, w której wyróżniono też podróżniczkę Martynę Wojciechowską, towarzyszył pokaz filmu o duchownym.

26.09.2022

Czyta się kilka minut

Gala wręczenia nagrody „Okulary ks. Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód” połączona z sopocką premierą filmu pt. „Johnny”. / ALINA ŻEMOJDZIN KFP/UMS
Gala wręczenia nagrody „Okulary ks. Kaczkowskiego. Nie widzę przeszkód” połączona z sopocką premierą filmu pt. „Johnny”. / ALINA ŻEMOJDZIN KFP/UMS

Nominowane do nagrody osoby to ci, którzy podobnie jak ksiądz Jan na przekór wszystkiemu, pod prąd, kiedy się nie opłaca, ale warto, robią to, co im rozum, serce i dusza podpowiadają. Na przekór innym, w sposób często szaleńczy, wariacki. Dzięki takim pozytywnym „wariatom” świat jest dużo, dużo lepszym miejscem – mówił prowadzący w sopockim Multikinie galę nagrody scenarzysta wchodzącego do kin filmu „Johnny” Maciej Kraszewski.

Dlaczego „okulary”? – Były jego elementem charakterystycznym, ale też stały się symbolem dostrzegania w człowieku pięknych zasobów, które odpowiednio stymulowane, docenione i wsparte rozkwitają, dają nieprawdopodobne efekty, przede wszystkim czyniąc życie ludzi, ale i świat wokół nich, trochę lepszym. Te okulary mają specyficzną cechę; patrząc przez nie, nie widzi się przeszkód – tłumaczył Maciej Kraszewski.

Wyjątkowi nominowani

Zgłoszeń napłynęło 73, wybrano finałową dziesiątkę: Jacka Antoszka, Izabelę Leśniak, Paulinę Bownik, Ewę Liegman, Marinę Hulię, Martę Ostrowską, Bartłomieja Jojczyka, Dominikę Chabin-Pactwę, Małgorzatę Mirochę i Monikę Lewandowską. Nominowani to społecznicy, wolontariusze niosący pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebują: ciężko chorym, niepełnosprawnym, starszym i dzieciom, także uchodźcom.

– Patron tej nagrody jest wyjątkową postacią. Potrzebujemy dzisiaj wskazówek i takich przykładów, czasami też bohaterów, którzy porywają do tego, aby wyjść poza siebie, wyjść do drugiego człowieka – mówił marszałek województwa pomorskiego, członek kapituły nagrody Mieczysław Struk. Prócz niego w kapitule znaleźli się Helena Kaczkowska i Józef Kaczkowski (rodzice ks. Jana), aktor Jerzy Stuhr, wiceprezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim, burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska, dziennikarz i redaktor Piotr Żyłka, działaczka społeczna Kapsyda Kobro-Okołowicz, nauczyciel roku 2018 Przemysław Staroń, dziennikarka Katarzyna Olubińska-Godlewska oraz redaktorka i publicystka Katarzyna Jabłońska.

– Droga Heleno, Ziuku, Magdo, Filipie. Chciałem wam serdecznie podziękować, że pozwoliliście nam kontynuować przyznawanie tej nagrody. Z trzech powodów: po pierwsze wielu z nas zawdzięcza bardzo wiele Janowi, wielu przeżyło po ludzku najgorsze chwile. Chcę podziękować za wspaniałe kazanie przed Bożym Narodzeniem poświęcone uchodźcom. Jesteśmy dumni, że Jan wychował się w Sopocie, pracował i pełnił funkcję kapłańską w Pucku, w innych miejscach na Pomorzu. Ponadto jesteśmy wdzięczni, że możemy tę nagrodę przyznawać ludziom wyjątkowym. Pamiętam pierwszą edycję. Już jak się słuchało o nominowanych, to chciało się przed każdym z nich przyklęknąć i powiedzieć: „Jesteś wielkim człowiekiem” – mówił prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Pucczanin z Sopotu

Burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska dodawała: – Będę mówiła w imieniu mieszkańców Pucka, którzy wciąż uważają, że spotkało nas wielkie szczęście, że ksiądz Jan właśnie u nas znalazł dla siebie miejsce do życia, pracy, posługi kapłańskiej. Dyrekcja i wolontariusze puckiego hospicjum kontynuują i dbają o jego dzieło. Ksiądz Jan poruszył wiele serc, z każdym rozmawiał, miał niesamowity kontakt z młodzieżą, wielu młodych wyciągnął na prostą. Film „Johnny” jest o naszym przyjacielu, pucczaninie z Sopotu.

Laudację na cześć Pauliny Bownik, laureatki nagrody, wygłosił Piotr Żyłka: – Ksiądz Jan miał piękne i wrażliwe serce, zawsze gotowe do pomocy, ale miał też w sobie odwagę, żeby przypominać nam o rzeczach najważniejszych, nawet jeśli oznaczało to zadawanie pytań niewygodnych, wytrącanie nas z dobrego samopoczucia – mówił Żyłka. – Dlatego gdy pod koniec ubiegłego roku w gronie osób związanych z fundacją im. ks. Jana Kaczkowskiego postanowiliśmy w kampanii społecznej przypomnieć jego słowa o znaczeniu gościnności, a dokładnie o tym, jak ważne jest, abyśmy byli gotowi wyciągnąć pomocną dłoń do innego, potrzebującego człowieka niezależnie od jego pochodzenia, wiary czy koloru skóry, robiliśmy to właśnie w tym duchu. Pamiętam, że w trakcie jednej z rozmów w tym czasie Filip, brat Jana, powiedział, że gdyby Jan żył, to prawdopodobnie zapakowałby samochód śpiworami i jeździł wzdłuż polsko-białoruskiej granicy, starając się ratować uchodźców, którzy zbyt często zamiast na otwarte ramiona trafiają na kolczaste druty. Jan nieraz mówił, że nasz stosunek do uchodźców, w szczególności z tych odległych krajów, jest testem jakości naszego człowieczeństwa i chrześcijaństwa. Laureatką II edycji nagrody zostaje osoba, która tak jak Jan nie widzi przeszkód, żeby nieść pomoc potrzebującym, nawet jeśli władze państwowe i propagandowe media nazywają taką pomoc nielegalną, niosących pomoc zdrajcami, a uchodźców odczłowieczają – lekarka Grupy Granica, kobieta, która od wielu miesięcy razem ze wszystkimi dobrymi ludźmi reagującymi na trwający wciąż kryzys humanitarny ratuje życie uchodźców na polsko-białoruskiej granicy.

Nie zapominajcie

Werdykt kapituły został przyjęty kilkuminutową owacją na stojąco.

– Jestem bardzo wzruszona – mówiła laureatka. – Przywykłam do tego, że temat uchodźców nikogo już nie obchodzi. Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy się nie zmieniła. Propaganda głosząca, że zbudowaliśmy płot i uchodźców już tam nie ma, jest fałszywa. W dalszym ciągu ludzie są zmuszani do przekraczania granicy, są wypychani przez polskich pograniczników na stronę białoruską, gdzie doznają przemocy fizycznej, seksualnej, są okradani i głodzeni. Spotykałam kobiety ciężarne i dzieci przez pół roku błąkające się po lasach. Ta tragedia dzieje się teraz, w tej chwili, nie skończyła się. Oficjalna liczba zgonów to 16 osób, ale nikt z nas w te dane nie wierzy. W ciągu roku Grupa Granica udzieliła pomocy 11 tysiącom ludzi i udziela pomocy nadal. Natomiast wszystkie siły i środki zostały przekierowane na granicę z Ukrainą. Mamy wrażenie, że nikt o nas nie pamięta. Potrzebujemy wolontariuszy, pieniędzy, waszej pomocy, więc proszę, nie zapominajcie o nas.

Okocelebryta

W kategorii „Okocelebryta” nagrodę otrzymała dziennikarka i podróżniczka Martyna Wojciechowska.

– Jej relacje z podróży to opowieści o kobietach wykluczonych, żyjących bez poczucia bezpieczeństwa, szans na edukację, rozwój czy pracę. Podobnie jak ksiądz Kaczkowski dał szansę i pomógł Patrykowi [byłemu więźniowi, wolontariuszowi w puckim hospicjum, który stał się pierwowzorem bohatera filmu „Johnny” – red.] i innym niebiologicznym „synom”, tak i ona zmieniła życie swej niebiologicznej córki. Podczas podróży do Tanzanii poznała Kabulę, albinoskę, która w wieku 13 lat została okaleczona przez grupę mężczyzn, chcących pozyskiwać ciała albinosów w celu tworzenia amuletów. Kabula otrzymała nowy dom, ale i szansę na studia. Chce zostać prawniczką i walczyć o prawa takich osób jak ona. Zmieniając życie jednego człowieka, zmieniasz cały świat. Martyna zmienia życie ludzi na każdym krańcu świata – mówiła w laudacji Katarzyna Olubińska-Godlewska.

Gali nagrody w Multikinie towarzyszyła sopocka premiera filmu „Johnny” w reżyserii Daniela Jaroszka według scenariusza Macieja Kraszewskiego – z udziałem reżysera, producenta i aktorów. W rolę ks. Kaczkowskiego wcielił się Dawid Ogrodnik, a w rolę Patryka Galewskiego Piotr Trojan, nagrodzony kilka dni później za tę kreację na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

– Uwielbiam Szekspira, więc pozwolę sobie powiedzieć: „Wiemy, kim jesteśmy, ale nie wiemy, kim możemy się stać”. Stańmy się kimś na wzór księdza Kaczkowskiego – powiedział Dawid Ogrodnik.©

Gala nagrody odbyła się 14 września w ­Multikinie w Sopocie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz kulturalny, redaktor, współpracownik "Tygodnika Powszechnego".

Artykuł pochodzi z numeru Nr 40/2022