Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Te następne też nie będą inne – patową sytuacją ma znów zająć się parlament, a w kuluarach trwają dyskusje nad propozycją Partii Pracy (zakłada m.in. pozostanie w unii celnej z UE). Ale nie ma wielkich nadziei, że parlamentarne i partyjne podziały uda się obejść i znaleźć sposób przełamania brexitowego impasu.
Także premier Theresa May ma za sobą serię kolejnych spotkań w Brukseli, Dublinie i Belfaście – bo to sprawa granicy między Irlandią a brytyjską Irlandią Północną blokuje porozumienie. Ale nic one nie zmieniły. Nadal niezmienne jest jedno: jeśli Londyn nie zdecyduje się poprosić Unię o więcej czasu, Wielka Brytania opuści ją 29 marca. Z umową lub bez. Czas ucieka.
Teoretycznie wyjścia nadal są trzy: „twardy” brexit bez porozumienia, znalezienie w parlamencie kompromisu i poparcia dla umowy wynegocjowanej w Brukseli przez May lub drugie referendum. W praktyce natomiast – wszyscy chcą już to mieć za sobą. Byle skończyła się niepewność, byle już nie zadręczać się brexitem. Byle do wiosny... ©℗