Bo tak należało
Bo tak należało
Władysław Rodowicz (nienaganna granatowa muszka, ciemna marynarka) rozkłada zdjęcia, książki, maszynopisy: historię rodziny.
- Jesteśmy rodziną "kryminalistów" - żartuje. - W każdym pokoleniu ktoś siedział w więzieniu czy obozie.
Zawsze za to samo: za Polskę. Począwszy od dziadka, Teodora Rodowicza, skazanego za powstanie styczniowe, a skończywszy na kuzynie Janie Rodowiczu. Ten ostatni, pseudonim "Anoda", żołnierz AK i uczestnik akcji odbicia więźniów pod Arsenałem, zginął zamordowany podczas przesłuchania w Ministerstwie Bezpieczeństwa w 1949 r.
Życie Władysława to i II wojna światowa, i represje UB, i stan wojenny. Z każdego z tych wydarzeń wychodził nie tylko cało, ale i bez plamy na honorze.
Recepta? Prosta, aż banalna.
Ale po kolei.
Obowiązek
...Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]