Biznes Zdrój

Problemy energetyczne Europy oraz pytania o przyszłość relacji między Unią Europejską a krajami Europy Wschodniej - te dwa tematy zdominowały tegoroczne spotkanie ludzi gospodarki i polityki z tej części Europy.

12.09.2006

Czyta się kilka minut

1880 gości z 58 krajów, uczestniczących w 136 dyskusjach: to statystyka tegorocznego XVI Forum Ekonomicznego w Krynicy, które zwykło się nazywać "Polskim Davos". Był prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, nagrodzony tytułem "Człowieka Europy Środkowo-Wschodniej 2005", a także aktualni i byli premierzy oraz ministrowie, eksperci, wreszcie przedsiębiorcy i bankowcy. A w roku 1992, gdy Forum ruszało, gości było 120.

Jeszcze przed inauguracją imprezy spotkali się w Krynicy premierzy Jarosław Kaczyński i Wiktor Janukowycz, i zapowiedzieli przedłużenie ukraińskiego rurociągu Odessa-Brody do Płocka. Premier Kaczyński dodał, że o zapewnieniu dostaw surowca znad Morza Kaspijskiego, gdzie działają koncerny amerykańskie, będzie rozmawiać podczas wizyty w USA. Równie ważna była deklaracja o połączeniu polskiego i litewskiego systemu energetycznego. Litwa planuje zamknięcie elektrowni atomowej w Ignalinie i bez tego połączenia mogłaby zaspokajać niedobór prądu kupując go jedynie od Rosji, a więc uzależniając się od niej.

Oba wydarzenia wpisują się w główne tematy Forum: po pierwsze, kwestie energetyczne, albo raczej bezpieczeństwa energetycznego; po drugie, problem współpracy Unii z krajami Europy Wschodniej.

- Nie sądzę, że mamy kryzys w kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Przeciwnie, z Rosją wiąże nas wzajemna zależność: dla Rosji Europa jest najważniejszym rynkiem eksportowym i potrzebuje ona europejskich inwestycji w swą infrastrukturę. Z kolei Europa potrzebuje ropy i gazu z Rosji i byłych krajów sowieckich - mówi "Tygodnikowi" Marcus Svedberg, analityk Instytutu Transformacji Gospodarczych (SITE) w Sztokholmie. Problem widzi on natomiast w obrębie samej UE: - Unia nie potrafi stworzyć wspólnej polityki energetycznej - mówi. - Widać to w przypadku Gazociągu Północnego. Ale z ekonomicznego punktu widzenia ten gazociąg to nie problem: im więcej rur, tym lepiej, bo Rosja stara się o dywersyfikację eksportu. Dla Szwecji, gdy chodzi o Gazociąg Północny, ważniejsza jest kwestia ekologiczna. Ale mój kraj raczej nie zabiera głosu, w pewnym sensie ciesząc się z zaangażowania Polski.

O tym, że Rosja szuka także pozaeuropejskich rynków zbytu na paliwa, mówił Igor Prokofiew z Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych, tłumacząc, że jego kraj czuje się niedowartościowany: - Eksportujemy dziś za dużo, ale mimo to, dla wspólnego dobra, utrzymujemy ten poziom. Czy państwa Zachodu potrafią to docenić?

Drugi problem, a więc pytania o otwarcie się Unii na Wschód, widać było nie tylko w dyskusjach gospodarczych. Takich tematów jak budowa społeczeństwa obywatelskiego w Rosji i na Ukrainie czy wolność mediów w Europie Wschodniej również nie brakowało. Fundacja Adenauera zorganizowała dyskusję o Białorusi: "Między Rosją a Unią". - Przed UE stają dziś szczególne szanse - mówił w rozmowie z "TP" były premier Jerzy Buzek. - Na Wschodzie jest zapotrzebowanie na produkty i technologie. Dlatego tak ważne jest rozmawianie z Ukrainą, Rosją, a nawet, na ile to możliwe, z Białorusią.

Inny były premier, Marek Belka, prowadząc debatę o konsolidacji gospodarki europejskiej, pytał wicepremiera Rumunii Bogdana Pascu, co jego kraj wniesie do Unii. Pascu wyliczył strategiczne położenie, surowce, duży rynek zbytu, specjalistów, wreszcie... piękny i gościnny kraj. - Pana odpowiedź jest bardzo podobna do tego, co mówiliśmy sami dwa lata temu - konkludował Belka.

- Pytanie o konsolidację gospodarek w Unii to także kwestia podziału zadań między państwa narodowe i Wspólnotę - mówił Belka. - Chce się dziś tylko unii państw narodowych, ale jak trwoga, to do Boga: gdy pojawiają się takie problemy jak Gazociąg Północny, zaczynamy szukać wspólnej polityki. Musimy się zdecydować.

Fiński minister handlu i przemysłu Mauri Pekkarinen wywołał kwestię realizacji tzw. strategii lizbońskiej, czyli planu rozwoju Unii przez wzmacnianie innowacyjności i budowy społeczeństwa opartego na wiedzy. Biorący udział w dyskusji minister gospodarki Piotr Woźniak pytał sam siebie, jak to się dzieje, że Polska staje się wiodącym producentem np. telewizorów plazmowych. - Odpowiedź ministra gospodarki brzmi: nie wiem - mówił całkiem poważnie. - Ale jakoś nam to wychodzi.

Chwilę później minister zapytał, czy strategii lizbońskiej nie trzeba zakwestionować u podstaw. - Taką politykę przyjęły kraje Unii, w tym Polska, i nie mam zamiaru wracać do spraw, co do których decyzje już zapadły - odpowiadała w rozmowie z "TP" Viviane Reding, komisarz Unii ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów. - Wyrównywanie różnic zależy od woli politycznej poszczególnych krajów. Irlandia, gdy wchodziła do Unii, była krajem ubogim, dziś jest jednym z najprężniejszych. To model do naśladowania. Przed Polską jeszcze długa droga.

W czasie sesji poświęconej strategii lizbońskiej były słowacki premier Mikuláš Dzurinda przypomniał, że 15 lat temu jego kraj produkował czołgi dla Układu Warszawskiego, natomiast ani jednego samochodu, dziś natomiast jest odwrotnie. - Ale montowanie volkswagenów nam nie wystarcza - dodawał. - Chcemy brać udział w rozwoju. A strategia lizbońska była dla nas inspiracją.

Nie zabrakło delegacji spoza Europy. Anwar Abdullah, doradca premiera regionalnego rządu Kurdystanu, opowiada o swoim kraju jako jedynym stabilnym regionie Iraku: - Kurdowie są bardziej otwarci na wartości europejskie niż reszta Bliskiego Wschodu - tłumaczy "Tygodnikowi". - Dlatego cenimy sobie każdą więź z Zachodem. Polska ma doświadczenie transformacji do gospodarki wolnorynkowej. Chcemy to zrozumieć. Nie prosimy teraz o przysyłanie żołnierzy, ale firm, które mogą pomóc w rozwoju.

Kurdyjscy przedsiębiorcy skarżą się, że ciężko jest zainteresować tym regionem polskie władze i biznes, co o tyle trudno im zrozumieć, że ich region jest spokojny, a konstytucja iracka przyznaje rządowi regionalnemu np. prawo dysponowania nowoodkrytymi złożami ropy.

Uczestnicy Forum przyznają, że właśnie kuluarowe spotkania są najważniejsze. - Przy piwie osiąga się tu więcej niż podczas dyskusji, kiedy dominuje poprawność polityczna - tłumaczy Robert Gwiazdowski, prezes Centrum im. Adama Smitha. - Są tu dwa światy: polityki i biznesu, ale ten drugi w dużym stopniu reprezentowany jest przez politycznych nominatów, czyli firmy państwowe. Uczestnicy dyskusji nie chcą więc mówić rzeczy, których politycy nie chcieliby usłyszeć.

Można to było zauważyć podczas debaty poświęconej przyszłości banków, w której brał udział poseł Artur Zawisza, przewodniczący komisji śledczej ds. banków. Gdy tłumaczył, że przeciwstawia się koncentracji, bo ta zabija konkurencję, żaden z obecnych polskich bankowców nie zabrał głosu, mimo zachęt. Polemizował za to Brytyjczyk Gavin Hill z Deloitte Advisory, należącej do tzw. Wielkiej Czwórki firm audytowych: - Konkurencję zabija monopol, nie koncentracja. To, że jest nas czterech, nie oznacza, że nie konkurujemy - ripostował.

Aby przełamać podobne opory, Gwiazdowski zaproponował organizatorom, by goście prowadzonej przez niego dyskusji mogli wysyłać panelistom pytania i komentarze przez sms. - Cenię Krynicę nie ze względu na dyskusje, ale na możliwość spotkania tylu ludzi w jednym czasie i miejscu - przyznaje Gwiazdowski. - W ciągu trzech dni można tu w kuluarach usłyszeć więcej niż w ciągu trzech miesięcy w Warszawie.

Tygodnik Powszechny był patronem prasowym Forum Ekonomicznego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2006