Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tak zakończył się nieludzki targ o 140 uchodźców i migrantów, przetrzymywanych przez dziesięć dni u wybrzeży Sycylii. Zgodnie z wyborczymi obietnicami nowy rząd zamknął już wcześniej porty przed statkami organizacji humanitarnych podejmujących z morza imigrantów. Tym razem chodziło jednak o jednostkę włoskiej straży granicznej, której pasażerom nie wydano zgody na zejście na ląd. Warunki sanitarne i zdrowotne na statku stawały się coraz gorsze. Władze w Rzymie, stając się zakładnikami własnych słów, nie chciały ustąpić, pomimo apeli Kościoła, Unii Europejskiej i mediów. Propozycja biskupów, by ośrodki diecezjalne przyjęły większość uchodźców (sto osób), pozwoliła rządzącym zachować twarz: mogą udawać, że Włochy nie ugięły się przed dyktatem i ani na krok nie schodzą z antyimigracyjnego kursu. ©℗