Ładowanie...
Baśnią w odmęt
Baśnią w odmęt
Jako część konwencji przyciągają czytelników swą programową przewidywalnością. Eliza Kącka postanowiła zrobić wszystkim psikusa i napisała przezabawną książkę o królewnach, które obdarzyła najrozmaitszymi zaletami i wadami. Każda z bohaterek musi się uporać ze swoim problemem, który najchętniej nazwałaby problemem egzystencjalnym, przy założeniu, że egzystencja ma charakter przede wszystkim literacki i powstaje jako efekt intensywnej pracy wyobraźni. Jak to zwykle bywa w przypadku literatury, która na sztandary wciąga czarny humor, a na pierwszy ogień rzuca absurd, stawka tej baśniowej zabawy jest najwyższa. Chodzi o trzy rzeczy: 1) opis demoniczności naszego istnienia; 2) obłaskawienie demonów za pomocą opowieści; 3) stworzenie nowych form życia, o których wcześniej nie mieliśmy odwagi śnić. Można przy tym pęknąć ze śmiechu! ©℗
Eliza Kącka, ELIZJE LOKATOR, Kraków 2017
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]