Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Siostra Stanisława nosiła habit i okrycie głowy nieco w stylu naszych zakonnic, lecz była diakonesą z ewangelickiego ośrodka Tabita w Chylicach (dziś: Konstancin-Jeziorna). Była dość leciwa i zupełnie pozbawiona urody (na co, widując ją czasem na ulicy, zwróciłem uwagę). Została w mojej pamięci jako anioł, przepiękny anioł dobroci. Jakiś czas przychodziła robić zastrzyki mojej mamie i wtedy zdobyła nasze serca. Byliśmy szczęśliwi, kiedy mogła chwilę zostać, wypić herbatę i z nami rozmawiać.
Od niej właśnie po raz pierwszy usłyszałem o ekumenizmie, choć nie jestem pewny, czy samo to słowo padło. Opowiadała o powstaniu Światowej Rady Kościołów, której celem jest braterskie spotkanie wszystkich wierzących w Chrystusa Zbawiciela, nie po to żeby tworzyć nowy Kościół, ale by się wspierać w dawaniu świadectwa wiary i dążeniu do jedności chrześcijan. Mówiła z entuzjazmem, który nam się udzielał. Na koniec ze smutkiem stwierdziła, że Kościół katolicki do tej inicjatywy się nie przyłączył. Nie mogłem tego zrozumieć. Nasz Kościół? Nie przyłączył się? Dlaczego?
To było 70 lat temu. Dziś Kościół katolicki jest (od 1965 r). pełnoprawnym członkiem działającej w łonie ŚRK Komisji „Wiara i Ustrój”. Istnieje wspólna grupa robocza złożona z teologów Kościołów członkowskich ŚRK i Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, przedstawiciele Kościoła katolickiego uczestniczą jako obserwatorzy w pracach Rady. Jej siedzibę w Genewie odwiedzili Paweł VI (1969) i Jan Paweł II (1982), a dziś, na 70-lecie, udał się tam papież Franciszek. Pojechał specjalnie na to spotkanie – co się podkreśla, bo poprzednicy odwiedzali siedzibę Rady przy okazji odwiedzin organizacji międzynarodowych w Genewie czy papieskiej wizyty w Szwajcarii.
Wielu ludzi na ruch ekumeniczny i perspektywę zjednoczenia chrześcijan patrzy sceptycznie. Przeszkody wydają się nie do pokonania: różnice doktrynalne, organizacyjne, dyscyplina kościelna, władza itd.
Jan Paweł II już jako krakowski metropolita, a potem jako biskup Rzymu głęboko się angażował w sprawę zjednoczenia chrześcijan. Pytany, kiedy i jak to nastąpi, odpowiadał, że nie wiemy i wiedzieć nie musimy. Mówił, że wola Chrystusa „aby byli jedno” zobowiązuje do postępowania tą drogą, a realizację i kształt zjednoczenia chrześcijan należy zostawić Bogu.
Od mojego spotkania z siostrą Stanisławą, diakonesą z Chylic, upłynęło zaledwie 70 lat, a ileż w tym czasie się stało. Sobór Watykański II otworzył Kościół katolicki na dialog ekumeniczny i odtąd wciąż się dzieje coś, co wtedy było nie do pomyślenia. Wspólne modlitwy, wzajemne odwiedziny, debaty w duchu szacunku czy wspólne działania dziś już są czymś normalnym.
Franciszek wyruszył w ubiegłym tygodniu w podróż do Genewy na Światową Radę Kościów (pisze o tym Piotr Sikora w dziale Wiara). Określił ją jako „podróż ku jedności, z pragnieniem jedności”. Powiedział też, że jeżeli ekumenizm jest „przedsięwzięciem skazanym na straty, to na straty ewangeliczne”. Papież zdaje się bardziej wierzyć w ekumenizm oddolny, oparty na wspólnej pracy w duchu Ewangelii prowadzonej „tak, jakbyśmy już byli zjednoczeni”, niż na subtelnym dialogu teologów. ©℗