Abstrakcyjnie czy precyzyjnie

08.06.2003

Czyta się kilka minut

Preambuła przyszłego Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej, jeśli stanie się nią projekt przedstawiony ostatnio przez Konwent, będzie musiała zawierać... przypisy. Winę za to ponosi... chrześcijaństwo. Wiadomo: preambuła musi odwoływać się do dziedzictwa kontynentu. Konwent skrupulatnie wymienia zatem tradycję antycznej Grecji i starożytnego Rzymu, a także Oświecenia, nie sposób jednak znaleźć wzmianki o chrześcijaństwie. Wprawdzie Valery Giscard d'Estaing, przewodniczący Konwentu, gorąco temu zaprzecza. Jego zdaniem fragment o „duchowym impulsie, który przeszedł przez Europę i jest nadal obecny w jej dziedzictwie”, dotyczy właśnie chrześcijaństwa. Trudno nie odnieść wrażenia, że czasem samo słowo „chrześcijaństwo” po prostu nie może przejść przez gardło.

Teraz poważnie: chrześcijanie w Europie przetrwają i bez invocatio Dei, i bez odwołania do chrześcijańskich korzeni kontynentu (zresztą preambułę ciepło przyjęły Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej i Konferencja Kościołów Europejskich, a w dalszej części Traktatu zagwarantowano - zgodnie z sugestiami biskupów - status prawny Kościołów). Gra idzie zatem nie o obronę chrześcijaństwa przed zniszczeniem przez antykatolicką koalicję ze świecką Francją na czele czy o ambicje watykańskich hierarchów. Chodzi o uczciwość intelektualną - a to z pewnością jest wartość, którą cenią i ci, którzy wierzą w Chrystusa, i duchowe dzieci Oświecenia, i ci, którym równie obojętne jest osiem błogosławieństw, jak umowa społeczna.

Z tej sytuacji są dwa wyjścia. Gorsze: nie wymieniać z imienia prądów kształtujących europejską przestrzeń kulturową i wypełnić preambułę zestawem wartości tak abstrakcyjnych, by zaakceptowali je wszyscy. Lepsze: doprecyzować preambułę, nieco ją poszerzając - nie tylko o chrześcijaństwo, ale może też o judaizm i islam.

Marek Zając
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2003