Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Myślę, że odpowiedź kryje się w dwóch obrazach, którymi Pan objaśnia wygłoszoną zasadę. To dwa obrazy drogi – druga z tych dróg prowadzi do trybunału, w którym zasiada sędzia. Pierwsza natomiast do ołtarza, na którym chcę złożyć Bogu ofiarę. Jedna i druga droga zmierzają ku sprawiedliwości: pięknie w tym miejscu harmonizuje z naszą perykopą język polski, w którym mówimy o „dochodzeniu sprawiedliwości”. Dochodzenie sugeruje jakiś proces – jakąś drogę właśnie. Jakby sprawiedliwość potrzebowała trochę czasu; jakby się lękała pochopnych rozwiązań.
Kiedy „dochodzę sprawiedliwości” idąc do trybunału, myślę po drodze, jak przekonać sędziego o moich racjach – o winie przeciwnika i o mojej niewinności. Żądanie sprawiedliwości znaczy zwykle tyle, co żądanie ukarania przestępcy, który mnie skrzywdził. Taki pewnie zresztą jest cel wszystkich trybunałów: orzec winę i wysokość kary. Nawet jeśli przestępstwem była kradzież „jednego grosza” (Mt 5, 26).
Sprawiedliwość „dochodzona” na drodze do ołtarza chce czegoś więcej, chce pojednania: „zostaw swój dar przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj” (Mt 5, 24).
Oto dopiero prawdziwy triumf sprawiedliwości. Pojednanie skłóconych stron. Przywrócona zgoda, harmonia, komunia; naprawione więzi. Sprawiedliwości, dla której odniesieniem jest ołtarz, nie wystarcza orzeczenie, kto jest dobry, a kto zły, kto jest przestępcą, a kto ofiarą, kto pójdzie do więzienia, a kto z sądu wyjdzie wolny.
Ołtarz Jezusa Chrystusa – a tym jest krzyż – jest skutecznym narzędziem/ /miejscem pojednania. To na nim Chrystus niszczy wrogość, dwie części ludzkości czyni jednością.
Zbliżając się do ołtarza, mamy przed oczyma nie jakiś (nawet najdoskonalszy) kodeks prawny, lecz ofiarę, którą Jezus Chrystus złożył z siebie samego. Złożył ją za mnie. I złożył ją za mojego adwersarza. Dochodząc do ołtarza mam czas, aby tę prawdę sobie uświadomić. I przyjąć. I zastosować: poszukać pojednania. ©