Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Euntes Ibant et Flebant
Ważne, aby wiedzieć, że nie idzie się z pustymi rękami; że zawsze znajdujemy coś do ofiarowania. Nawet nasze odejście jest darem zostawionym tym, co zostają. Płaczą ci, którzy tego jeszcze nie dostrzegają. Żal i smutek są darem. Te głosy należą do tych, którzy to już wiedzą; są modlitwą, gdy modlitwa wydaje się niemożliwa.
"Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne, / będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje"
(Psalm 126).
Totus tuus
Na czym polega zawierzenie? Na czym polega zawierzenie w świecie, którym rządzi zasada nieufności lub - w najlepszym razie - ograniczonego zaufania? Wbrew pozorom, to nic pasywnego, nic, co miałoby cokolwiek wspólnego z wygodą i odpoczynkiem. W zawierzeniu tracę swoją wygodną pozycję, jest mi niewygodnie, bowiem coś mną zachwiało, zbiło mnie z dobrze wytyczonego tropu. Nie należę do siebie, muszę dopiero do siebie dochodzić. Idąc za tymi dźwiękami.
Amen
Jest jedna podstawowa wierność - wierność wobec świata. Wobec miejsca, z którym mogę się spierać, którego dokuczliwość może mnie ciężko doświadczać, ale które mnie błogosławi tym, że jest. Czyni to stale, chociaż przeważnie nie zwracam na to uwagi. Czyni to powtarzalnymi gestami, powtarzającymi się dźwiękami. To błogosławieństwo wierności jest najgłębszą więzią człowieka i świata. Nie przekłada się na żadne profity i sukcesy, jest ciche, ale nieustannie przypomina o sobie. Wedle prawa żydowskiego, kto usłyszy nawet z daleka i niewyraźnie słowa błogosławieństwa, powinien powiedzieć "amen". Powiedzieć "tak" światu. Mimo wszystko.
Miserere
Głos żalu i nieszczęścia, pokutne wołanie o litość i współczucie. Ciemna Jutrznia. Mrok, w którym, zdawałoby się, gaśnie nadzieja. Ciężka kurtyna tłumiących wszystko głosów, która najpierw zapadła nad Golgotą, aby potem otworzyć się niespodzianie. Krzyż tych głosów nie należy do świetlistego brzasku Perugina,
ale do nieprzeniknionej nocy Grünewalda. Ta prośba o litość sama jest bezlitosna w swej surowej prostocie, niczym nieociosana belka. Dlatego przywraca nadzieję; nie na to czy na tamto, lecz na przyjęcie gościnne tego-co-przyjdzie.
"Daj, abym usłyszał radość i wesele (...), przywróć mi radość z wybawienia twego" (Psalm 51).
Patrik Ouřednik: "Tak, pewnego ranka pojęliśmy, że ludzie się zagryzają, zżera ich nieustająca nienawiść. Nie bądźmy więc ludźmi, powiedzieliśmy sobie, bądźmy drzewami..."
(przeł. J. Stachowski).
Słucham pieśni Henryka Mikołaja Góreckiego. Nie jestem muzykologiem, ledwie marnym amatorem siedzącym na progu muzyki. Pieśni śpiewają: "nie bądźmy ludźmi, bądźmy muzyką, która przychodzi jakby znikąd, z najgłębszej tajemnicy, sprzed wszystkiego, która jest wcześniejsza od wszystkich ludzkich spraw. Wtedy - być może - ocalimy człowieka..."