Zobacz

Ostatni piątek. Ewangelia z dnia, odczytywana we wszystkich kościołach podczas Eucharystii (Łk 6, 39-42).

13.09.2011

Czyta się kilka minut

Otwiera ją Jezusowe pytanie: czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Odpowiedź - wydawać by się mogło - jest oczywista: "NIE!". Zresztą, pytanie ma wyraźnie charakter retoryczny. A jednak...

A jednak nie powinniśmy się zbytnio i łatwo spieszyć z odpowiedzią. Ponieważ każdy z nas - ode mnie poczynając - jest ślepcem! Gdyby ktokolwiek chciał temu przeczyć, mówiąc: "Nie! Nie jestem niewidomy!" - będzie się musiał zderzyć z innymi słowami Jezusa, zapisanymi u św. Jana (J 9, 41): "Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: »Widzimy«, grzech wasz trwa nadal". To uderzające, że - podczas gdy w wersji Mateuszowej pytanie, czy może niewidomy prowadzić niewidomego, skierowane jest do faryzeuszy (por. Mt 15, 14) - w tekście Łukaszowym zwrócone jest do uczniów, tzn. do Kościoła - a więc do... nas. To, że jesteśmy w Kościele, że znamy chrześcijańskie zasady wiary i moralności, a więc "widzimy" właściwą drogę życia i postępowania - nie czyni nas jeszcze zdatnymi do roli przewodnika.

Pozostaje bowiem pytanie, w jaki sposób "widzimy" owych "niewidomych", do których mielibyśmy być posłani! Czy widzimy ich rzeczywiście na sposób Boży? W pełnej prawdzie?

W tym zakresie niezwykle pouczające jest wydarzenie nawrócenia św. Pawła pod Damaszkiem. Wiemy, że ukazał mu się tam zmartwychwstały Jezus, w całym swoim blasku. To właśnie w tym blasku Paweł (wtedy jeszcze Szaweł) odkrył całą swoją ślepotę - kiedy podniósł się z ziemi, "nic nie widział". Jego towarzysze "wprowadzili go do Damaszku, trzymając go za ręce. Przez trzy dni nic nie widział" (por. Dz 9, 8-9).

Jako "narzędzie" przywrócenia mu wzroku Chrystus wybrał Ananiasza. Ten jednak nie chciał iść - problemem było właśnie to, w jaki sposób "widział" Szawła: jako mordercę, prześladowcę, szkodnika, wroga, człowieka bez jakichkolwiek zasad. Na modlitwie Pan pokazał mu jednak jeszcze inne wymiary prawdy o Szawle: "wybrałem go sobie za narzędzie" (w tekście greckim i w Wulgacie brzmi to znacznie mocniej: "jest dla mnie naczyniem wybrania"!). Właśnie tak: morderca i wróg - jest jednocześnie "naczyniem wybranym" - kimś, komu Bóg zaufał. Co w nim takiego zobaczył? Co w nim ODWIECZNIE WIDZI? I czy Ananiasz będzie w stanie - przełamując swoje dotychczasowe "widzenie" - także w nim to zobaczyć?

Był. Dzieje Apostolskie stwierdzają, że "poszedł, położył na nim ręce, i powiedział: »Szawle, BRACIE!«" (Dz 9, 17).

I "natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu, i odzyskał wzrok" (w. 18).

I tak oto jeden niewidomy (Ananiasz), odzyskawszy na modlitwie poprawne widzenie, wyprowadził drugiego niewidomego (Szawła) z jego ślepoty. Co niemożliwe jest u ludzi - możliwe jest u Boga.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2011