Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To zdanie wyraża dziś nie tylko znakomity dorobek, jaki pozostawił po sobie w postaci filmów, spektakli czy książek filmoznawczych, ale także licznych uczniów, którzy po zetknięciu z nim zaczynali inaczej patrzeć na kino i świat. Bo był to jedyny w swoim rodzaju artysta, który wartościom tradycyjnym potrafił nadać zupełnie nowy język, łamiąc go czasem i kalecząc, lecz tym samym wybudzając swego widza z letargu. Twórca „Tańczącego jastrzębia” (1977) i „Przypadku Pekosińskiego” (1993), za które otrzymał najważniejsze laury na festiwalu w Gdyni, w tym roku miał również odwiedzić tę imprezę, tym razem jako gość specjalny. Niestety już nie zdążył. Miał 78 lat. ©(P)