"Zgadzamy się nie zgadzać"

Trudno mi polemizować z wypowiedziami ks. Dariusza Oko, ponieważ zamiast argumentów stosuje on płomienną, opartą o retoryczne figury publicystykę, która wskazuje na zupełnie błędne odczytanie nie tylko logiki mojego wywodu, ale również mojej motywacji. Nie przypominam sobie, abym w jakimkolwiek miejscu mojego artykułu potępiał go za cokolwiek, sam oskarżony nie wskazał takich zdań - rozumiem więc, że używa tego słowa w znaczeniu potocznym, a nie teologicznym, dla wyrażenia swego stanu emocjonalnego. Chciałbym natomiast krótko odnieść się do niektórych tez.

03.07.2005

Czyta się kilka minut

1. Nigdzie nie napisałem, że można a priori odrzucać nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu lub że sam tak robię. Pisałem jedynie, że argumentacja teologiczna podniesiona do rangi nauczania kościelnego nie może być i nie jest rozstrzygnięciem sporu a priori w państwie świeckim i społeczeństwie demokratycznym - nie stanowi bowiem takiego autorytetu dla osób niewierzących, które mają swoje cywilne prawa. “Argumentacja" ks. Oko za stanowiskiem Kościoła oparta jest głównie o przesłankę, że “dla błędu nie ma miejsca". W artykule “Inni inaczej" reprezentowałem samego siebie, a zamiarem moim było wniesienie do tej dyskusji nieco porządku metodologicznego i dydaktycznego.

2. Zdanie kończące mój artykuł (“uważam, że ostateczna odpowiedź na pytanie o istotę zjawiska homoseksualizmu i jego społeczne znaczenie może być sformułowana jedynie na płaszczyźnie filozofii moralności i jej aksjologii oraz tego, jak się pojmuje krytykę społeczną, jako społeczną praktykę tworzenia i dbania o wspólne dobro"), które ks. Oko uznał za heretyckie, pochodzi z wprowadzenia do książki “Męska rozmowa. Chrześcijanie a homoseksualizm" (Biblioteka “Więzi", Warszawa 2003), gdzie przedstawiłem w szerokiej perspektywie nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu. Oskarżenie o nieznajomość nauki Kościoła na temat homoseksualizmu musi być dowiedzione. Ks. Oko tego nie zrobił.

3. Dużo pisałem o tym, jakie trudności sprawia “kościelna logika" tym, którzy nie wychodzą z przesłanek Objawienia i dlaczego mają prawo domagać się innego typu argumentacji, bo ta, odwołująca się do bezbłędnego (w tym kontekście normatywnego) odczytania prawa naturalnego na mocy autorytetu Magisterium, ich nie przekonuje i nie obowiązuje w sumieniu.

4. Rozumiem, że można mieć swoich ulubionych autorów piszących o homoseksualizmie. Tym bardziej cieszy mnie, że ks. Oko wymienia głównie moich zakonnych współbraci (o. Augustyna, o. Kożucha i o. Ślipkę), ale ani ich publikacje, ani marcowy numer miesięcznika “W drodze" nie zamykają debaty i nie stanowią autorytatywnej wykładni nauki Kościoła. Nie słyszałem także, aby którykolwiek polski hierarcha wystosował do swoich wiernych list poświęcony problemom, które poruszałem, albo skrytykował to, co napisałem.

5. Liczba autorytetów nie przesądza o logicznej prawdziwości zdania i poprawności myślenia. Już św. Tomasz z Akwinu pisał, że to jest słaby argument w dowodzeniu swoich racji.

6. Pisząc o ocenie czynnego homoseksualizmu ks. Oko z wielką pewnością siebie twierdzi, że stosunki analne oraz oralno-analne “zarezerwowane" dla aktywnych homoseksualistów muszą się spotkać ze “zdrowym obrzydzeniem" i być napiętnowane. “Elementarny błąd rozumu", do którego mój polemista tak zapalczywie się odwołuje, wartościując te praktyki seksualne, leży właśnie w tym, że nie dostrzega on absurdalności wnioskowania opartego o “estetyczne" przesłanki prawa naturalnego, a nie analizę doświadczeń samych “zainteresowanych" czy też filozoficzno-fenomenologiczną analizę seksualności jako “języka". “Biologizm", jaki propaguje ks. Oko w ocenie “funkcjonalności" ludzkich narządów płciowych, zupełnie nie bierze pod uwagę tego, że człowiek poprzez całe swoje ciało może wyrażać emocje i znaczenia odczytywane jako gest czułości i miłości, jeśli stworzona jest właściwa atmosfera bliskości między ludźmi. Czym innym jest ich moralna ocena, np. w kontekście etyki chrześcijańskiej.

7. Powoływanie się na statystyki może być pouczające, ale trzeba umieć właściwie odróżnić kontekst odkrycia od kontekstu wyjaśnienia. Niestety ks. Oko bardziej apeluje do “wyobraźni wiernych" niż analizuje relacje przyczynowo-skutkowe. Statystyka nie wyznacza uzasadnienia norm etycznych, co najwyżej może być użyteczna ze względów duszpasterskich. Czy odwoływanie się do statystyk pokazujących na wzrastającą w zastraszającym tempie ilość rozwodów jest teologicznym argumentem za odrzuceniem małżeństw heteroseksualnych lub porzuceniem tegoż sakramentu?

8. Dalej twierdzę, że ks. Oko w artykule z “Gazety Wyborczej" przedstawił naukę Kościoła w sposób nieewangeliczny, ponieważ dobre chęci nie czynią jeszcze argumentów słusznymi. Nie twierdzę, że mój polemista nie reprezentuje nauki Kościoła na temat homoseksualizmu; sprawia jednak wrażenie, że własna pewność wystarcza mu do pouczania innych, jakby byli pozbawieni rozumu.

9. Z obu tekstów ks. Oko przebija autentyczna troska duszpasterska, ale w duszpasterstwie chodzi o to, aby błądzącego grzesznika doprowadzić do pojednania z Bogiem w jego własnym człowieczeństwie, a nie w etykiecie, z którą nam jest wygodnie. Ludzkie motywy i zachowania są o wiele bardziej złożone niż wynika to z biało-czarnych analiz ks. Oko, dlatego debata pewnie się jeszcze będzie toczyć. Mam nadzieję, że już na nieco innym poziomie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2005