Zarządzanie kryzysowe

Maślona stworzył inteligentną satyrę na uzależnienia ludzi pozornie wyzwolonych. Oglądamy karkołomne i żałosne wysiłki bohaterów, by za wszelką cenę utrzymać się w grze.

15.01.2018

Czyta się kilka minut

Magdalena Popławska w „Ataku paniki” / MATERIAŁY PRASOWE / HUBERT KOMERSKI / AKSON STUDIO
Magdalena Popławska w „Ataku paniki” / MATERIAŁY PRASOWE / HUBERT KOMERSKI / AKSON STUDIO

Coś się wymknęło spod kontroli. Albo – mówiąc językiem naszych komputerów – coś poszło nie tak. Gadatliwy współpasażer z samolotu nagle zamilkł i, co gorsza, przestał oddychać. Romantyczna randka z byłym mężem zamienia się w kłopotliwe qui pro quo. Przyjęcie weselne niczym z luksusowego katalogu staje się salą porodową, a uwijający się na nim kelner musi za pomocą swojego telefonu stoczyć nagle międzygalaktyczną walkę o wszystko. Na dodatek w najmniej odpowiednim momencie dawne koleżanki z liceum robią tak zwany wjazd na chatę, by wspólnie opłakiwać śmierć kolegi. I nie są to bynajmniej wszystkie nieszczęścia, które spotykają bohaterów debiutanckiego filmu Pawła Maślony.

Za pomocą współczesnej tragikomedii złożonej z kilku zapętlonych wątków twórca „Ataku paniki” próbuje uchwycić, a następnie okiełznać panujący w naszym życiu chaos. Jako wybornemu opowiadaczowi anegdot udaje mu się i jedno, i drugie. Tytułowy atak dopada w filmie tych, którym dotychczas mogło się wydawać, że entropia to pojęcie z podręcznika termodynamiki, niemające związku z codziennym doświadczeniem. Bo przecież dziś każdy musi udawać, że doskonale panuje nad wszystkim. Że świetnie sobie radzi po rozstaniu; że potrafi zorganizować perfekcyjną imprezę; że ma stabilną pracę w firmie, podczas gdy zarabia na utrzymanie za pomocą domowej sekskamerki.

Trójka współscenarzystów, czyli Maślona, Bartłomiej Kotschedoff i Aleksandra Pisula (dwoje ostatnich również gra w tym filmie), tworzą sytuacje jak z sennego koszmaru. Gwałtowne turbulencje, których doświadczają wracający z Egiptu wczasowicze, w pewnym momencie stają się udziałem wszystkich bohaterów filmu. Nieoczekiwanie zmuszeni są zdać egzamin z zarządzania kryzysowego.

Dorota Segda, Artur Żmijewski, Magdalena Popławska czy Julia Wyszyńska brawurowo odgrywają postacie, którym grunt osuwa się spod nóg. Są wśród nich także upalone marihuaną dzieciaki, starsza pani ratująca swego syna w interaktywnym świecie gry (w tej roli Małgorzata Hajewska-Krzysztofik), choć przede wszystkim twórcy „Ataku paniki” biorą na celownik przedstawicieli polskiej klasy średniej – ich mody, snobizmy i nowe świeckie tradycje.

A przy okazji obsesje i fobie. Jest bowiem „Atak paniki” inteligentną satyrą na uzależnienia nękające ludzi pozornie wolnych i wyzwolonych. I nie chodzi wyłącznie o nadużywanie różnej maści substancji psychoaktywnych. Bohaterowie Maślony wykazują chorobliwe przywiązanie do własnych wizerunków, znoszą feudalną zależność od swoich szefów, tkwią w pułapkach wirtualności. Oglądamy na ekranie ich karkołomne, choć w gruncie rzeczy żałosne wysiłki, by za wszelką cenę utrzymać się w grze.

Co jednak istotne, reżyser i jego aktorzy wiedzą, gdzie należy zastopować, by nie popaść w prześmiewczą szarżę, i jak wyważyć tony, by mimo wszystko tych zwariowanych bohaterów jakoś uratować w naszych oczach. Ryzykowny, krwią zbryzgany prolog filmu wprowadza nas w świat bardzo grubej komediowej przesady, ale nie efekciarskiej zgrywy.

W „Ataku paniki” wykorzystana została sprawdzona w kinie metoda narracyjnego puzzla, bo to do nas w dużej mierze należy ułożenie tej poszarpanej historii we własnej głowie, uporządkowanie kolejności zdarzeń i połączenie ze sobą rozproszonych po różnych wątkach postaci. Przytomny widz z pewnością dostrzeże, jak poszczególne sceny czy epizody rozmawiają ze sobą czy zgrabnie o siebie zahaczają. Jednakże film Maślony ruchem konika szachowego co i raz przeskakuje o kilka pól dalej, to znów skręca w bok, kpiąc z klasycznej logiki przyczynowo-skutkowej. Jednocześnie ten sam film, kręcony głównie w klaustrofobicznych wnętrzach: w mieszkaniach, samolocie czy restauracji, rozpoczynający się gwałtowną śmiercią, a zakończony pojawieniem się nowego życia, swoją wewnętrzną konsekwencją buntuje się przeciwko wszechogarniającej entropii.

Porównywanie „Ataku paniki” do mozaikowych dzieł Roberta Altmana nie ma większego sensu – nie ten ciężar gatunkowy. Skojarzenia z argentyńskimi „Dzikimi historiami” też muszą być raczej powierzchowne.

Przed nami mocno pokręcona opowieść o tym, jak trudno przejąć kontrolę nad światem, ale ten świat osadzony został w znajomych dekoracjach. Polska w obiektywie Maślony to kraj ludzi bardziej spanikowanych niż po ułańsku brawurowych. Takich, którzy w swoim ciągłym udawaniu i aspirowaniu stracili wzajemny kontakt ze sobą i z innymi.

Inteligentna rozrywka nie była w ostatnich czasach specjalnością polskiego kina. Tym bardziej należy się cieszyć, że powstała wreszcie komedia, która prócz ostrej zabawy dostarcza trochę materiału do przemyśleń – o niepewności co do tego, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. ©

ATAK PANIKI – reż. Paweł Maślona. Prod. Polska 2017. Dystryb. Akson. W kinach od 19 stycznia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2018