Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdynia – miasto ucieleśniające marzenie o nowoczesnym porządku – w latach 30. przypominała bardziej błotnisty plac budowy niż spełniony sen Le Corbusiera. 1/3 przedwojennych mieszkańców żyła w dziko budowanych osiedlach, domkach często stawianych przez jedną noc. Takich miejsc już prawie nie ma – wyjątkiem jest Pekin, który Salcia Hałas opisuje w swojej balladzie. To opowieść o trzech kobietach, które próbują żyć, mimo że ciąży nad nimi widmo eksmisji, jako że Pekin zaraz zniknie rozjechany przez koparki. W tej opowieści o końcu świata, gdzie język Masłowskiej spotyka się z metafizyką Rymkiewicza (sprzed tupolewa oczywiście), rzeczywistość ulega systematycznemu wymazywaniu. Korzenie świata podmyte przez wodę z przeciętej rury (subtelne zagrywki dewelopera) zaczynają gnić, infekując rozkładem i rozpaczą wszystko dookoła. Skąd wziąć nadzieję, skoro nawet kwiaty straciły zapach? ©℗
Salcia Hałas POTOP, W.A.B., Warszawa 2019